Dozór policyjny, zakaz zbliżania się i kontaktowania takie sankcje zastosował prokurator wobec 51-latka z Rypina za to, że zaczepiał i uderzył w twarz 9-letnią dziewczynkę. Mimo, że przestępstwo to ścigane jest z oskarżenia prywatnego to na wniosek policji oskarżyciel wszczął je z urzędu. Mężczyźnie grozi do roku pozbawienia wolności.
W minioną środę (8.03.16), w godzinach południowych, do jednego z dzielnicowych rypińskiej komendy zadzwoniła mieszkanka Rypina i poprosiła o pomoc. Została ona telefonicznie poinformowana przez swoją 9-letnią córkę, że w rejonie szkoły zaczepiał ją nieznany mężczyzna, którego teraz się boi. Będący w służbie dzielnicowi natychmiast udali się we wskazane miejsce i już po chwili zauważyli opisanego mężczyznę. Okazał się nim 51-letni mieszkaniec Rypina. Mężczyzna był kompletnie pijany, miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Jak ustalili policjanci, już kilka dni wcześniej ją zaczepił i wypytywał gdzie mieszka, a gdy ta chciała uciec uderzył ją w twarz. 9-latka dopiero teraz o wszystkim opowiedziała.
Policjanci od matki dziewczynki przyjęli ustną skargę o naruszeniu nietykalności córki, a następnie wystąpili do Prokuratury Rejonowej w Rypinie o wszczęciu postępowania z urzędu. Mężczyzna został zatrzymany.
W czwartek (9.03.17), gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej, za co grozi mu do roku pozbawienia wolności. Dodatkowo, na wniosek policjantów prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny, zakaz zbliżania i kontaktowania z małoletnią.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie