Reklama

Gra na emocjach opinii publicznej? Trwa spór o ośrodek we Włocławku

nWloclawek.pl
08/12/2017 00:00

Nie potwierdziły się zarzuty przedstawicieli Fundacji Linka, które w dniu 6 grudnia 2017 r, podczas konferencji prasowej poinformowały o problemach w zakresie otwarcia Ośrodka Rehabilitacyjno- Edukacyjno-Wychowawczego "Oliwia" we Włocławku.

Bardzo szczegółowe wyjaśnienie w tej sprawie Urząd Miasta przekazał podczas konferencji zwołanej w dniu 7 grudnia 2017 roku. Jak zaznaczyli przedstawiciele ratusza w odpowiedzi na szereg zarzutów ze strony fundacji winę w tej sprawie ponosi sama fundacja ponieważ nie dostarczyła na czas wymaganych dokumentów.

Konferencja przedstawicieli fundacji wzbudziła moje wielkie zdziwienie dotyczące przede wszystkim sposobu przekazania informacji wykorzystującej podejście emocjonalne dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Te dzieci nie powinny w tej konferencji uczestniczyć - powiedziała wiceprezydent Barbara Moraczewska.

Według wiceprezydent Barbary Moraczewskiej przekazywane publicznie zarzuty w stosunku do Prezydenta Miasta Włocławek, Zastępcy Prezydenta Miasta Włocławek ds. edukacji i spraw społecznych oraz pracowników Wydziału Edukacji nie zostały zweryfikowane przez organizatora konferencji.

Wszystkie informacje przekazywane publicznie powinny być sprawdzone tak, aby nie wprowadzać naszych mieszkańców w błąd i nie grać emocjami - dodała wiceprezydent.

Jak zaznaczyła wiceprezydent pierwsza informacja przekazana podczas konferencji pań z Fundacji Linka była nieprawdziwa ponieważ Ośrodek został zarejestrowany 26 października br. z możliwością rozpoczęcia działalności od 1 stycznia 2018 r. Na konferencji Fundacji podkreślano, że pracownik Wydziału Edukacji nie poinformował pełnomocnika o potrzebie posiadania opinii Kujawsko- Pomorskiego Kuratora Oświaty. Tymczasem w zasobach dokumentów Wydziału Edukacji jest pismo sporządzone w dniu 26 sierpnia 2017 skierowane do Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty, które z niewiadomych dla urzędu przyczyn zostało złożone przez fundację do kuratorium dopiero miesiąc później.

Podczas konferencji ustosunkowano się również do wskazanego przez Fundację lekceważącego podejście pracowników urzędu do potrzeb dzieci poprzez wskazanie na działalność ośrodka „pomieszczenia o powierzchni około 100 m2 z czego połowa w piwnicy”. W zasobach Wydziału Edukacji jak poinformował urząd nie ma żadnych wolnych budynków ani pomieszczeń, które mogły by być wskazane komukolwiek na działalność edukacyjną.

Kolejną jakże istotną sprawą jest fakt, że na dzieci nie zgłoszone do Systemu Informacji Oświatowej na dzień 30 września na kolejny rok budżetowy gmina- miasto nie otrzymuje subwencji oświatowej. Pokrycie kosztów kształcenia takich dzieci musi odbywać się z zasobów własnych gminy. Wyjaśniono również fakt, że zarejestrowanie ośrodka na 15 dzieci nie daje możliwości prezydentowi ograniczenia ilości dzieci kształconych w ośrodku. W związku z tym urząd musi zaplanować środki finansowe w budżecie miasta na taką ilość dzieci jaka widnieje we wniosku o udzielenie dotacji. Ratusza zdziwienie budzi fakt, że żaden z uczestników konferencji nie zwrócił się do Wydziału Edukacji z zapytaniem jaki to koszt w skali roku, a chodzi o kwotę około 1 miliona złotych na działalność fundacji w roku 2018. Pokrycie zatem tych kosztów musi odbyć się z budżetu miasta, za które to koszty w sposób racjonalny odpowiedzialny jest prezydent. Jak zaznaczyła Agnieszka Białopiotrowicz, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta we Włocławku zgodnie z ustawą o systemie oświaty prezydent może zadecydować o wydatkowaniu pieniędzy w przypadkach ekstremalnych, ale błędy formalne ubiegających się o rejestrację ośrodka nie są przyczyną ekstremalną.

Co zatem uczyni prezydent tego nie wiadomo. Budżet nie został jeszcze uchwalony.  Prezydent  po  przeanalizowaniu wszystkich aspektów sprawy podejmie decyzje.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do