Oszustwa na tzw. wnuczka, policjanta to niestety przestępstwa, które dają o sobie znać. Mimo wielu apeli, ostrzeżeń, komunikatów zdarza się, że oszuści osiągają swój cel. Na szczęście są również przypadki, kiedy osoby reagują bardzo ostrożnie i unikają sytuacji, że stają się ofiarami takiego przestępstwa.
Wiele razy policjanci apelują o zachowanie szczególnej ostrożności przy okazji telefonów tzw. wnuczka, innego członka rodziny, czy nawet policjanta, funkcjonariusza CBŚP.
Zdarza się niestety, że oszuści uśpią czujność osoby, do której dzwonią z prośbą o przekazanie pieniędzy i na drodze przestępstwa stają się „posiadaczami” pokaźnych sum pieniędzy.
Na szczęście wiele osób nie daje się wciągnąć w te historie, reaguje bardzo ostrożnie i powiadamia o zdarzeniu odpowiednie służby. Tak też się stało przedwczoraj (4.04) we Włocławku.
Do 69-letniej mieszkanki naszego miasta na telefon stacjonarny zadzwonił nieznajomy mężczyzna. Przedstawił się za funkcjonariusza policji, który realizuje akcję policyjną wymierzoną w oszustów. Nieznajomy „policjant” zasugerował, aby kobieta poszła do banku, tam założyła konto internetowe i wpłacić na nie 30.000 złotych.
Co prawda w pierwszej chwili kobieta miała zamiar zebrać te pieniądze, ale wiedziona niepokojem udała się do włocławskiej komendy, gdzie dowiedziała się prawdy.
Oczywiście okazało się, że żadna akcja nie jest prowadzona, że nie ma takiej możliwości, aby jakikolwiek funkcjonariusz prowadził działania „na telefon”.
Po zebraniu tych informacji kobieta wróciła do domu. Kiedy nieznajomy zadzwonił ponownie ze sprawdzeniem wykonania przez kobietę jego wskazówek, ta oznajmiła, że nie potrafiła tego dokonać, a mężczyzna rozłączył się
Fakt, że kobieta zgłosiła swoje wątpliwości prawdziwym policjantom uchroniło ją od utraty swoich oszczędności.
Pamiętaj!!! Zachowuj zasadę ograniczonej ostrożności a w razie jakichkolwiek wątpliwości dzwoń na policję.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie