
Sprawa podwyżek wynagrodzeń kierowców w Kujawsko-Pomorskim Transporcie Samochodowym we Włocławku jest obecnie priorytetem i była jak poinformował radny sejmiku Wojciech Jaranowski tematem ostatniej sesji Rady Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Obecnie kierowcy masowo idą na zwolnienia lekarskie, na dzień dzisiejszy już ponad 24 kierowców jest na zwolnieniu L4, zastępują ich koledzy z innych oddziałów między innymi z Golubia Dobrzynia, ponadto 8 rannych kursów zostało odwołanych, a to powoduje, że trudności mają pasażerowie, którzy nie mogą dotrzeć do pracy czy szkoły, nie wiadomo ile ich będzie jeszcze do godzin wieczornych.
Kierowcy oddziału włocławskiego zarabiają najniżej ze wszystkich oddziałów KPTS. W ten sposób prawdopodobnie chcą wymusić na marszałku województwa i prezesie spółki spełnienie deklaracji z wiosny tego roku o wzroście wynagrodzeń o 600 zł od stycznia do każdego etatu. - mówił Wojciech Jaranowski.
Jak podkreślił radny Jaranowski na wiosnę odbyło się spotkanie z marszałkiem na którym zadeklarował dotacje dla KPTS w wysokości 5 mln zł, właśnie na podwyżki dla kierowców. Dotacja ta nie wpłynęła na konto KPTS. Ponadto marszałek zobowiązał się do przekształcenia KPTS w spółkę pracowniczą bądż w inną formę organizacyjną, jednak nie ma do dnia dzisiejszego planu jakie losy czekają spółkę, nie mówiąc o spełnieniu deklaracji o dotacji na podwyżki. Zarząd województwa obecnie zaproponował 300 zł od stycznia 2020 r i kolejne 300 zł w przyszłości, co nie zadowala związkowców.
Trudno nie zgodzić się z pracownikami odnośnie podwyżek. Kierowcy oddziału włocławskiego zarabiają minimalną ustawową płacę. Średnia płaca kierowców w KPTS tj. w granicach 3 tyś zł i właśnie kierowcy z oddziału włocławskiego zarabiają najniżej i stąd ten protest. Poruszałem ten temat, domagałem się od marszałka szybkiej reakcji, aby rozwiązać ten problem.- kontynuował radny Wojciech Jaranowski.
W odpowiedzi marszałek zapewnił, że jest w stałym kontakcie z prezesem spółki, a wicemarszałek Kurzawa nadzorujący spółki przewozowe stwierdził, że podwyżki są nieuniknione. Radny liczy, że jak najszybciej dojdzie do kolejnego spotkania marszałka i prezesa ze związkami zawodowymi w celu uzgodnienia terminu i wysokości podwyżek zadowalających pracowników.
Ponadto radny uważa, że jeżeli więcej osób pójdzie na zwolnienia lekarskie może dojść do paraliżu publicznej komunikacji autobusowej w znacznej części województwa.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech zrobią listę kto zarabia 3000 zł jakby było takie wynagrodzenie to na pewno pracownicy by protestowali mąż pracuje jako kierowca we Włocławku i pensja 1500 lub 1600zl na takie wynagrodzenie może by się zamienił prezes i jestem ciekawa czy byłby dumny i zadowolony powinno jeszcze więcej pracowników protestować
Fajnie teraz nie mogę nawet do szkoły dojechać na czas...