Czytelnicy są zbulwersowani postępowaniem obsługi na przystani przy ulicy Płockiej we Włocławku. Skarżą się na panujący tam bałagan informacyjny. Twierdzą, że miejsce nie jest czytelnie oznakowane co zdecydowanie utrudnia korzystanie z usług a wypłynięcie w rejs to w praktyce wcale nie taka prosta sprawa.
Między 14.30 a 15.30 byliśmy z dziećmi na przystani przy ul. Płockiej gdzie udzielono nam kłamliwych informacji telefonicznie, brama była zamknięta a w miejscu sprzedaży biletów, które wyglądało na portiernie brak było konkretnych informacji gdzie znajduje się kasa biletowa lub osoba, która mogłaby udzielić informacji oraz konkretnego oznakowania tego miejsca. Po wejściu na wał stwierdziliśmy, iż informacja telefoniczna była niewłaściwa gdyż stateczek wypłynął z pasażerami mimo zapewnienia nas iż są zbyt wysokie fale i że będzie pływał o godzinie 18.00. Jednak gdy zobaczyliśmy grupę ludzi na przystani oczekujących na rejs zamówiliśmy kolejkę. Czas oczekiwania na rejs wynosił około 50 minut. Ludzie oczekujący przed nami zrezygnowali. Zostaliśmy sami z dziećmi. Gdy statek już przypłynął chcieliśmy wejść na pokład i zakupić bilety wówczas doszło do nas dwóch Panów z przystani z plakietkami OSiR-u i oznajmiono nam, że mamy zejść do budynku na dół i tam ustalić czas rejsu. Poinformowano nas, że aktualny rejs jest już zajęty mimo, że nie było chętnych na przystani. Po zejściu z wału zobaczyliśmy dopiero wystawioną tabliczkę, że jest kasa biletowa ze strzałką, której wcześniej nie było. W kasie próbowaliśmy zakupić bilety na obecny rejs. Pani oznajmiła, że brak miejsc a najbliższy rejs odbędzie się dopiero o godzinie 17.30 więc bardzo rozczarowani razem z dziećmi zrezygnowaliśmy z dalszego oczekiwania na rejs. Prosimy o zwrócenie uwagi na panujący bałagan informacyjny. Prosimy o szczegółowe i czytelne oznakowanie korzystania z usług przystani. Prosimy aby personel udzielał telefonicznie rzetelnych informacji – pisze bardzo zawiedziona rodzina z wnuczkami z Włocławka
Mając na uwadze informacje przekazane naszej redakcji przez rodzinę z Włocławka dyrekcja Ośrodka Sportu i Rekreacji we Włocławku podjęła decyzję o zamieszczeniu nowych szyldów w trosce o zapewnienie najwyższych standardów obsługi jak również wprowadziła niezbędne zmiany mające na celu poprawę jakości oznakowania przystani. Dyrekcja jest przekonana, że nowe, czytelne szyldy korzystnie wpłyną na komfort wszystkich zainteresowanych.
Jednocześnie dyrekcja ubolewa nad faktem, że zainteresowani nie mieli możliwości wzięcia udziału w rejsie.
W pełni podzielamy opinię odnośnie niewłaściwego oznakowania Przystani na Zalewie Włocławskim. Już od 2011 roku niewątpliwie utrudniało to swobodną orientację korzystających z obiektu. Jest nam również niezmiernie przykro, że Państwa Czytelnicy nie mieli możliwości wzięcia udziału w rejsie – wyjaśnia OSiR.
Ponadto tłumaczy, że informacje telefoniczne przekazywane są na podstawie aktualnie panujących warunków atmosferycznych, które mają tendencję do ulegania zmianom niezależnym od OSiR.
Czynniki te pozostają zatem poza naszą kontrolą. Ponadto należy podkreślić, że na występowanie ewentualnych trudności z nabyciem biletu wpływa bezpośrednio olbrzymia skala zainteresowania rejsem. Warto zauważyć, że od 16 lipca z usługi tej skorzystano już ponad 1000 razy - informuje OSiR.
Ośrodek Sportu i Rekreacji zaniepokojony informacją o zamkniętej bramie, postanowił przyjrzeć się bliżej tej kwestii.
Zapoznaliśmy się zatem z nagraniami zarejestrowanymi przez monitoring. Wynika z nich, iż brama pozostawała otwarta - dodaje OSiR.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie