
Kamil Czarnecki, wielki fan turystyki rowerowej, marzyciel, włóczykij jak o sobie pisze planuje podjąć kolejną wyprawę. Tym razem cel jest bardzo szczytny. Wyprawa ma charakter charytatywny. Będąc w Islandii Kamil chce wspomóc finansowo Aleksandrę Balcerzak w walce z rakiem.
Nazywam się Ola, mam 22 lata. Pochodzę z niewielkiej miejscowości na Kujawach, z Brześcia Kujawskiego. W połowie sierpnia 2014 roku zauważyłam, że z niewiadomych przyczyn, moja lewa ręka staje się coraz słabsza. Nie byłam w stanie utrzymać w niej przez dłuższą chwilę kubka z herbatą. Niestety tomograf komputerowy ukazał guza, który przez swe położenie wywoływał u mnie coraz silniejszy niedowład lewej strony ciała. Usłyszałam, że nowotwór jest nieoperacyjny. Jest groźny, ponieważ pojawia się nagle, potrafi urosnąć w kilkanaście, a nawet kilka miesięcy i atakuje głównie młodych ludzi.
Tu możesz wspomóc Olę tutaj [kliknij].
Podróżnik zaplanował wyprawy na najbliższe kilka lat. Dąży do bycia wolnym człowiekiem. Twórca i lider ekipy rowerowej Kujawy na rowerze (http://kujawynarowerze.pl/ ).
PomagaMY, czyli Islandia 2017” – obok czystej przyjemności z jazdy rowerem i wiatru we włosach, wyprawa ma charakter charytatywny. Będąc na Islandii postaraMY się wspomóc finansowo Olę w walce z rakiem. Koszty rehabilitacji, dojazdy do szpitali, chemioterapie, czy leki są bardzo wysokie, więc każda złotówka się liczy i niezwykle doceniana. Każda zbiórka zależy od zasięgu jaki obejmuje, do ilu osób trafi. Wierzymy, że wyprawa ten zasięg zagwarantuje. Na naszej stronie powstanie specjalna akcja pomocowa, natomiast po wyprawie pojawią się prelekcje dla szkół, czy instytucji – tam pojawi się również specjalna puszka do której będzie można wrzucać pieniądze na leczenie – mówi Kamil Czarnecki.
Wyprawa odbędzie się w połowie maja. Głównym powodem, który przesądza o czasie eskapady jest islandzka pogoda, która zaczyna się stabilizować w maju/czerwcu, lecz także „szczęśliwy traf” na tanią linię lotniczą na Islandię. Sytuacja monitorowana jest na bieżąco.
Trasa ustalona została na podstawie „atrakcji” jakie posiada Islandia. Na powyższej trasie jest ich ponad 40 (w osobnym pliku wszystkie walory turystyczne). Do najpopularniejszych należą: Jökulsárlón - Laguna lodowcowa, Wrak samolotu Dakota, Wodospad Skógafoss, Latrabjarg - królestwo maskonurów.
Podróżnik uważa, iż całość przedsięwzięcia, czyli bilety, sprzęt, życie w podróży to koszt kilku tysięcy złotych.
Mam nadzieję, że sprostam kolejnemu wyzwaniu i dzięki pracy własnych rąk uda mi się zarobić na wyjazd – podsumowuje inicjatywę Kamil Czarnecki.
Dołącz do nas na Facebooku kliknij [tutaj] dowiesz się więcej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie