Reklama

Burzliwe spotkanie mieszkańców z Prezydentem Włocławka. Było gorąco ! [ZDJĘCIA]

nWloclawek.pl
26/05/2017 00:00

Gorąca atmosfera towarzyszyła wczorajszemu spotkaniu. Wywiązała się burzliwa dyskusja. Mieszkańcy Kazimierza Wielkiego czują się pomijani przez władze Włocławka w planach rozwoju miasta dlatego tłumnie przybyli na spotkanie zorganizowane przez Prezydenta Miasta. „My się czujemy jak od macochy, u nas mało co się robi” mówili z żalem. „Próbowaliśmy  się z Panem spotkać, ale przez rok nie znalazł Pan czasu” słychać było z sali. Mieszkańcy czują się pokrzywdzeni i pomijani  a jedyne czego oczekują to aby ktoś dostrzegł w końcu ich potrzeby.

25 maja 2017 r. Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski spotkał się z mieszkańcami Osiedla Kazimierza Wielkiego w Szkole Podstawowej nr 2 przy ul. Żytniej we Włocławku. W poprzednich tygodniach prezydent gościł już na innych osiedlach: Małym i Dużym Południu, Śródmieściu i Michelinie rozmawiając z mieszkańcami tych dzielnic o ich problemach o działaniach podejmowanych przez włocławski ratusz i planach na przyszłość. Mieszkańcy dzielnicy Kazimierza Wielkiego tłumnie przybyli aby nie tylko porozmawiać z prezydentem, wiceprezydentami: Magdaleną Korpolak-Komorowską, Barbarą Moraczewską i Jackiem Wojciechowskim ale również z radną Agnieszką Chmielewską, która uczestniczyła w spotkaniu.

Włocławianie przedstawili wiele nurtujących ich problemów dotyczących między innymi: zamknięcia basenu Delfin, poprawy jakości dróg i chodników w dzielnicy, zanieczyszczeń osiedla, wandalizmu, braku lamp, braku placu zabaw z siłownią dla dorosłych, likwidacji „ogrodków”, zamiaru budowy bloków na ulicy Celulozowej, inwestycji w schronisko, dofinansowań dla nauczycieli z tytułu podnoszenia kwalifikacji zawodowych, konieczności zainstalowania monitoringu ze względu na „pijaństwo” i dewastację wiat przystankowych, nasadzenia drzewek, zwiększenia ilości kranów na cmentarzu, rzekomej wycinki 1000 drzew w Parku Sienkiewicza, ewentualnych zmian dotyczących Zarządu Klubu Koszykówki Anwilu, zwiększenia liczby patroli Straży Miejskiej. Spotkaniu towarzyszyły emocje. Mieszkańcy podkreślali, że czują się zapomniani przez władze miasta.

My się czujemy jak od macochy, u nas mało co się robi  - powiedziała jedna z mieszkanek dzielnicy.

Jednym z gorących tematów, któremu towarzyszyło rozgoryczenie i krytyka pod adresem prezydenta było nie wyłonienia w konkursie Dyrektora Gimnazjum nr 2 we Włocławku. Rodzice puste oddawane głosy przez członków komisji konkursowej nazwali „ustawką”. Pracownica szkoły zarzuciła prezydentowi, że nie wysłuchał pracowników ani rodziców,

Próbowaliśmy  się z Panem spotkać, ale przez rok nie znalazł Pan czasu – komentowali z rozgoryczeniem mieszkańcy.

Nie wiem jak Pan dobiera członków komisji konkursowej, ale jestem zbulwersowana. Pan nie będzie oceniał, ale Pan będzie podejmował decyzję i może warto byłoby chociaż raz wysłuchać opinii pracowników i rodziców. Muszę Panu z przykrością powiedzieć, że od roku czekam na telefon z urzędu. Złożyliśmy odpowiednie pisma i nie dostaliśmy odpowiedzi. Próbowaliśmy się z Panem spotkać - mówiła z rozgoryczeniem przedstawicielka związków zawodowych.

Proszę nas traktować poważnie. Inwestycja to także dobry dyrektor, kompetentny, profesjonalny, sumienny, pracowity. Jesteśmy zbulwersowani takim traktowaniem - dodała przedstawicielka związków zawodowych.

Ustosunkowując się do wypowiedzi prezydent stwierdził: "Ani Pani ani Ja nie dokonujemy wyboru. Do tego została powołana komisja konkursowa i to ona decyduje. Od lipca br. będzie powołany dyrektor na 5 lat zgodnie z procedurą". 

Prezydent zaprosił na spotkanie przedstawicielkę Związków Zawodowych do ratusza w celu wyjaśnienia nurtujących ją pytań.

Poprosiliśmy Prezydenta Marka Wojtkowskiego o podsumowanie burzliwego spotkania.

Lubię takie spotkania. Mają odpowiednią temperaturę i bardzo dobrze. Może brakowało takiej uporządkowanej dyskusji. Padło wiele wniosków, postulatów. Jeżeli są emocje to znaczy, że jest dobrze. Jeżeli jest tyle postulatów to znaczy, że jest wiele do zrobienia i o to chodzi, aby tak te spotkania wyglądały. Mam świadomość, że Osiedle Kazimierza przez wiele lat nie było dofinansowane i stąd te problemy. Nie mogę się zgodzić, co do krytyki szkół i konkursów na dyrektora. Nigdy nie pozwolę na to, żeby nauczyciele czy pracownicy wybierali dyrektora. Mam złe w tej kwestii doświadczenia. Od tego są komisje, żeby wybierały dyrektora. Procedura została wyczerpana, więc będę musiał skorzystać ze swoich uprawnień.

Polub nas na  Facebooku kliknij [tutaj]  dowiesz się więcej

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do