Wczoraj na debacie w TVP 3 Bydgoszcz zmierzyli się kandydaci na Prezydenta Włocławka. Emocje jeszcze nie opadły. Oto jak komentowali wczorajszą debatę Jarosław Chmielewski i Krzysztof Kukucki.
Dla kandydatów na prezydentów pięciu największych miast Kujaw i Pomorza w tegorocznej kampanii wyborczej samorządowej TVP3 Bydgoszcz przygotowała debaty.
27 września 2018 roku w studio odbyła się trzecia z kolei debata kandydatów na prezydenta. Tym razem byli to kandydaci do objęcia fotela prezydenta miasta Włocławek: Jarosław Chmielewski (KW PiS), Dariusz Grudziecki (KWW Kukiz'15), Emanuel Kalejaiye (bezpartyjny), Krzysztof Kukucki (Koalicyjny Komitet Wyborczy SLD - Lewica Razem), Jacek Kuźniewicz (Komitet Wyborczy Wyborców Postaw na Włocławek), Maciej Maciak (Komitet Wyborczy Wyborców Macieja Maciaka), Dariusz Wesołowski (bezpartyjny), Marek Wojtkowski (KWW Koalicja Obywatelska).
Debatę obejrzysz tutaj (kliknij)
Krzysztof Kukucki uczestniczył w debacie i nie do końca jest zadowolony bo jak sam zaznaczył było „dużo lania wody kolokwialnie mówiąc”. Według niego mieszkańcy usłyszeli mało konkretów.
Ja liczyłem na to, że będziemy rozmawiali o konkretnych pieniądzach, o konkretnych zapisach w budżecie, o konkretnych punktach programowych. Mam wrażenie, że poza mną była to albo autoprezentacja, zachwyty nad własną osobą, albo nieznajomość zupełnie spraw dotyczących miasta. To smutne. Mam, nadzieję, że kolejne debaty bedą na wyższym poziomie - podsumował Kukucki.
Kolejnym nasz rozmówca Jarosław Chmielewski stwierdził, że trudno mu jest oceniać własną osobę. O tę ocenę powinny pokusić się inne osoby i niekoniecznie te, które tam występowały.
Trudno jest wypowiadać się będąc sędzią we własnej sprawie. Natomiast jeśli chodzi o formułę debaty myślę, że była ona dobra. Niektórzy pokazali, że nie dorośli do tego żeby w przestrzeni publicznej funkcjonować i to było widoczne w trakcie tego nagrania - powiedział Jarosław Chmielewski.
Przed nagraniem jednak zdarzył się pewien incydent, który jak zaznaczył Jarosław Chmielewski nie licuje z powagą urzędu na który kandyduje osoba.
Niektórzy chcieli robić show jak sami określali, a nie rozmawiać o konkretnych tematach o Włocławku i w jaki sposób je rozwiązać, dlatego na koniec debaty powiedziałem, że chcę współpracy wszystkich kandydatów, którzy mają jakiś pomysł dotyczący funkcjonowania naszego miasta i chciałbym z tych pomysłów korzystać jako przyszły prezydent - komentuje Chmielewski.
Jarosław Chmielewski podsumował, że chce być prezydentem wszystkich włocławian, a nie tylko jednej partii politycznej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie