Reklama

Domicela Kopaczewska: Nie chcę zawieść ludzi, którzy mi zaufali

nWloclawek.pl
13/08/2014 00:00

Jej pracy towarzyszy zawsze pasja i zaangażowanie, którymi stara się zarażać otoczenie, zarówno współpracowników jak i koleżanki i kolegów z ław sejmowych.

Czuje wielką odpowiedzialność wobec zadań, które na siebie przyjmuje. Zawsze jest blisko ludzi i ich problemów.

W ciągu ostatnich dwudziestu lat zarówno jako radna Rady Miasta Włocławek, radna Sejmiku Województwa, i poseł na Sejm RP V i VI kadencji podejmowała wiele zadań służących lokalnej społeczności. To długoletnie doświadczenie nauczyło ją pokory i determinacji w dążeniu do realizacji celów.

W swojej pracy stara się nie zawieść ludzi, którzy jej zaufali.

O pracy i misji posła rozmawiamy z posłanką na Sejm RP Domicelą Kopaczewską.

 

Czym jest dla  pani Poseł praca posłanki na Sejm RP ?

Tak się szczęśliwie złożyło, że praca jest dla mnie treścią życia. Robię to co lubię. Być może wynika  to z zawodu pedagoga, z rodzinnych tradycji.

Pamiętam moje dzieciństwo i moich najbliższych, którzy opiekowali się dziećmi z rodzin mających problemy. Chodziłam z moją ciotką jako mała dziewczynka po domach rodzin, które wymagały wsparcia i pomocy. Widziałam jak jej praca przynosi efekty  jak ci ludzie wychodzą na prostą. Chciałam być taka jak ona. Była dla mnie autorytetem. Zdobyte doświadczenia i pewnie  geny spowodowały, że zostałam nauczycielem, a potem dyrektorem szkoły, kuratorem i na koniec  politykiem.

Największą przyjemność sprawia mi pomoc drugiemu człowiekowi. Wprawdzie  jesteśmy od tworzenia  przepisów prawa, od tego by tworzyć to prawo w oparciu o konsultacje społeczne ale docelowo to prawo ma służyć ludziom.

Bardzo często pełnię funkcje sprawozdawcy. Przedstawiam na forum sejmu  prace komisji. O tej żmudnej  pracy parlamentarzystów się nie mówi.

Interpelacje, zapytania to składowa pracy posła ale to nie wszystko.

Warto wejść na stronę sejmową i sprawdzić nazwiska posłów sprawozdawców.

Nie zawsze są to nazwiska z pierwszych stron gazet.

Na  swój użytek posłów dzielę na cztery kategorie; posłowie celebryci  medialni, kompetentni medialni, kompetentni, a o czwartej grupie, która jest najmniej liczna  przemilczmy.

 

Poseł dla mieszkańców?

Poniedziałki są tzw. dniami  przyjmowania przez  posła obywateli.

Każdy ma prawo przyjść do posła i zgłosić mu swój problem. Są to różne problemy. W większości są to problemy, którymi powinny zajmować się samorządy lokalne. Bardziej kompetentni są  tutaj radni, którzy czasami uczestniczą w  tych rozmowach.

Zdaję sobie sprawę, że poseł dla osoby, która w urzędach napotyka opór jest ostatnią deską ratunku i przychodzą do mnie.

Ważne jest wtedy by wysłuchać  tych problemów i móc  podpowiedzieć tym osobom gdzie, do kogo i w jaki sposób „uderzyć” by uzyskać efekt.

Najczęściej jest to pismo do prezydenta, burmistrza wójta czy rozmowa indywidualna.

Często korzystam z zapisów mandatu posła  i senatora. Istnieje zapis, z którego wynika, że urzędnik powinien posła przyjąć niezwłocznie, odpowiedzieć na pismo w ciągu  14 dni. 

Różnie to bywa.  Rzadko spotykam się z arogancją urzędnika. W większości jednak przypadków jest  to odpowiedź  szablonowa, z której nic nie wynika.

I to rzeczywiście warto zmienić, żeby obywatel nie czuł się petentem, żeby był najważniejszy dla urzędnika.

W  momencie kiedy wchodzi i przedstawia mu swoją sprawę nic innego nie istnieje.

Pamiętamy  czasy  przed 1989 roku i później, kiedy wchodziliśmy do urzędu, a urzędnik rozmawiał przez telefon, albo mówił „nie teraz, proszę wyjść”.

Mam nadzieję, że takich sytuacji  już nie ma.

Ja  bynajmniej w tym biurze staram się być nie tylko posłem, który pomaga odwołując się regulacji  prawnych, przedstawia propozycje rozwiązań, ale również psychologiem.

Spotkania z wyborcami  są ważną częścią  pracy posła, bo on jak gdyby ma styczność z rzeczywistością, która się wokół niego dzieje.

Dzięki niemu mamy obraz po pierwsze czy prawo, które uchwalono działa sprawnie, czy  prawo nie przewidziało sytuacji, które przewidziało życie.

W większości jest to wina człowieka. W 90% przypadków ludzie nie czytają prawa wprost albo interpretują je dowolnie, albo nie wykazują należytej staranności aby danemu człowiekowi pomóc rozwiązać problem.

W swojej pracy staram się nie zawieść ludzi, którzy mi zaufali.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do