
Po zaciętym meczu w Hali Mistrzów Anwil Włocławek pokonał Czarnych Słupsk 65:63. Tym sam zagra Final Four IBC we Wrocławiu.
Przez większość meczu to goście dyktowali warunki na parkiecie. Wydawało się, iż z tak będzie przez cały mecz. Anwil grał dość ospale i nie mogąc złapać odpowiedniego rytmu gry. Mimo powrotu Grahama Włocławianie grali wówczas słabo w ataku i w obronie popełniając przy tym sporo błędów. Wynik próbował trzymać jedynie Mijatović – najskuteczniejszy zawodnik w tej części gry. Gospodarze mieli też problemy z trafianiem do kosza z obwodu. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Czarnych 27:34.
Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra gospodarzy. Dulkys na rozegraniu zamiast Katnicia przyniosła Włocławianom szybki remis. Zza linii 6,75 trafiał Mijatović, Pamuła i wreszcie Katnić i Anwil prowadził 4 punktami. Chwila postoju Anwilu i znów mieliśmy remis 51:51. Ostatnia kwarta to bardzo wyrównana walka z obu stron. Jedni i drudzy trafiali za 3. W zespole Anwilu jak zwykle wyróżniał się Dylkys i Pamuła. Ten ostatni po faulu na nim wykorzystał dwa rzuty osobiste, które okazały się decydujące.
Do ostatnich chwil walczyli goście o wyrównanie ale to Anwil jest pojedzie do Wrocławia na Final Four IBC. W półfinale Włocławianie zmierzą się z odwiecznym rywalem Śląskiem Wrocław.
Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 65:63 (10:19, 17:16, 24:16, 14:12)
Anwil: Dulkys 15, Mijatović 14, Hajrić 13, Katnić 8, Pamuła 7, Sokołowski 3, Witliński 3, Kostrzewski 2, Graham 0
Energa Czarni: Trice 15, Dutkiewicz 12, Stutz 7, Zimmerman 6, Hulls 5, Nowakowski 4, Śnieg 4, Taylor 4, Jarmakowicz 3, Mokros 3
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie