
Do urn pójdziemy w niedzielę, 25 października 2015 r. Będziemy wtedy wybierać kandydatów w wyborach do Sejmu i Senatu.
Specjalnie dla Was prezentujemy sylwetki kandydatów ubiegających się mandat w tegorocznych wyborach parlamentarnych.
Urodzony 22 sierpnia 1968 roku we Włocławku radny Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, były zastępca prezydenta Włocławka obecny Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Jacek Kuźniewicz startuje do Sejmu RP w jesiennych wyborach z listy PO z dziesiątej pozycji.
Rozmowa z Jackiem Kuźniewiczem, radnym sejmiku województwa kujawsko – pomorskiego, kandydatem do Sejmu w jesiennych wyborach z ramienia Platformy Obywatelskiej.
Jakie najistotniejsze problemy regionu będą dla Pana do rozwiązania po uzyskaniu mandatu parlamentarnego?
Pomóc samorządowcom przede wszystkim w zakresie infrastruktury to kluczowe zadanie. Walka idzie w tej chwili o duże pieniądze przeznaczone na zmianę układu drogowego w powiecie włocławskim, w dużej mierze niedoinwestowanego, co jest winą wszystkich rządzących ekip.
Motywem przewodnim wielu osób i pojawia się zawsze przy okazji kampanii wyborczych są kwestie związane z tamą i zalewem. Ja oczywiście mam w tym temacie wyrobione zdanie. Niekoniecznie środki publiczne muszą być angażowane w budowę stopnia wodnego, ale bezsprzecznie trzeba do tego doprowadzić. Myślę, że udział województwa, państwa byłby wskazany, ale przy tej okazji trzeba tak naprawdę przestać "gadać" przez kilkanaście lat.
Realizacja dojdzie do skutku jedynie wtedy, jeżeli ktoś będzie instytucjonalnie odpowiadał, miał określone kompetencje i pieniądze. Niedopuszczalne jest angażowanie publicznych pieniędzy w prywatne biznesy na zalewie, ale należy to ułatwiać ludziom, którzy chcą własne pieniądze zaangażować. Tworzenie kolejnych koncepcji nie ma najmniejszego sensu. Można oczywiście pływać po Wiśle i opowiadać, że chcemy to zrobić. Na „chciejstwie” się to kończy. To nie o to chodzi. Wszyscy mamy dosyć tego, że przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat wolnej Polski tak naprawdę niewiele się w tej materii we Włocławku zdarzyło. Jest duża szansa na wykorzystanie środków finansowych z perspektywy unijnej tylko trzeba to odpowiednio ułożyć. Wskazać odpowiedni podmiot. Były prowadzone rozmowy i teraz się one rozmyły ze względu na wybory samorządowe. Teraz to się próbuje wskrzeszać, ale też bez wsparcia centralnego daleko się nie "ujedzie".
Podsumowując zasadnicze kwestie związane są z tamą, infrastrukturą i terenami inwestycyjnymi, które są wokół miasta Włocławek.
Jak Pan odbiera kwestię braku bardzo ważnej inwestycji - obwodnicy Brześcia Kujawskiego w planie centralnym budowy dróg?
Dzisiaj to co się dzieje wokół Włocławka, wokół trzech węzłów autostradowych odbieram jako próbę utrącenia pomysłów stąd płynących, że jesteśmy na tle Polski jakąś konkurencją dla kogoś. Niewątpliwie przy autostradzie A1 jesteśmy naprawdę bogato wyposażeni w te zjazdy autostradowe i wokół tych zjazdów można budować fajne miejsca aktywności gospodarczej, tylko do tego trzeba pieniędzy i przyzwolenia państwowego, czy też publicznego.
Myślę, że trochę jesteśmy blokowani w kwestii obwodnicy Brześcia Kujawskiego. Uważam, że rozwój tych terenów wokół węzła autostradowego jest w interesie Włocławka, a przede wszystkimi Brześcia Kujawskiego. Dzisiaj przeszkadzanie byłoby po prostu działaniem niepożądanym. Natomiast nikt mi nie powie, że w programie dróg krajowych, który opiewa na kwotę 107 mld zł., znalezienie 150 mln zł. jest jakimś problemem. Wydaje mi się, że popełniono błąd taktyczny, że nie próbowano mocniej lobbować, za tym projektem, pokazywać merytorycznego uzasadnienia. Wydaje mi się, że dużo mówiono o politycznym kontekście tego projektu, natomiast nie mówiono o jego merytorycznym uzasadnieniu.
Dzisiaj bez obwodnicy Brześcia Kujawskiego i połączenia Włocławka z węzłem autostradowym niestety ten teren nie będzie mógł się rozwijać. Po prostu nie będzie on atrakcyjny dla przeciętnego, potencjalnego inwestora. Tę obwodnicę trzeba przeprowadzić. Jeśli nie ma pomysłu, to trzeba go poszukać. Mam wrażenie, że niektórzy chcą mówić tylko o obwodnicy, ale jej nie realizować.
Ja pokazałem, że można. Byłem skuteczny w sprawie włocławskiej „1”. Jako radny sejmiku wystąpiłem z interpelacją na piśmie do Pani Minister w sprawie obwodnicy. Jak analizowałem sprawozdanie dróg krajowych pod kątem kto składał interpelacje i zabiegał o tę inwestycję w rubryce brak było informacji na piśmie o działaniach włocławskich parlamentarzystów na rzecz tej inwestycji. Świadczy to bez wątpienia o braku zainteresowania. Trzeba walczyć w szerokim kontekście na wszystkich frontach.
Pierwsza część wywiadu TUTAJ
Wkrótce dalszy ciąg wywiadu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie