
Jacek Kuźniewicz spotkał się w dniu 4 września 2018 przed basenem OSiR we Włocławku z dziennikarzami nie przypadkowo, ponieważ jak sam podkreśla wybrał to miejsce z uwagi na „symbol kadencji samorządu włocławskiego, symbol kompetencji i sprawności działania prezydenta Marka Wojtkowskiego i jego administracji.”
To miejsce jest ważne szczególnie w tych dniach, dlatego, że dzisiaj mamy 4 września i w tym obiekcie na basenie Delfin zawsze w tym czasie odbywały się zajęcia dla młodych ludzi. My mieszkańcy Włocławka mogliśmy cieszyć się drugim basenem w mieście - argumentował Jacek Kuźniewicz.
Kuźniewicz przypomniał, że mija już 3 rok jak ten obiekt jest nieczynny, kiedy nie przynosi miastu przychodów, a co najważniejsze mieszkańcy nie mogą z tego obiektu korzystać i są zmuszeni tłoczyć się w basenie na Słodowie.
Historia tego obiektu jest bogata i kręta jak również ciekawa - podkreśla Jacek Kuźniewicz.
Na takie realizacje nie może być zgody mieszkańców Włocławka, którzy w sferze publicznej się udzielają i bliski jest im los Włocławka. Jest to szczyt braku kompetencji, ignorancji i szczyt lekceważenia mieszkańców naszego miasta - dodał radny.
Radny wskazuje na fakt zamknięcia basenu na rok czasu przed rozpoczęciem prac remontowych. Jego zdaniem Ratusz był kompletnie nieprzygotowany, nie posiadał żadnej dokumentacji, żadnych decyzji administracyjnych, które pozwalałyby, aby tę inwestycje przeprowadzić.
Po prostu ktoś podjął bzdurną decyzję i wyłączył na złość mieszkańcom ten obiekt na cały rok - stwierdził radny.
Radny przypomniał, że dwukrotnie ratusz szukał wykonawcy dla tego zadania.
Oceniono, że zadanie ma kosztować 10 mln zł i takie były zarezerwowane środki finansowe w budżecie ratusza. Publicznie Pani zastępca Pani Korpolak-Komorowska i Pan prezydent Wojtkowski mówili, że w taki sposób ten obiekt będzie finansowany i nie będzie wydana ani jedna złotówka więcej. Okazało się, że ogłoszony został jeden przetarg w miesiącu maju, na który odpowiedziało dwóch wykonawców. Obaj zarządali większych pieniędzy niż w kosztorysie. Przetarg został unieważniony. W tym czasie prezydent w mediach opowiadał o procedurze i przedstawił jak dalej będzie realizowane wyłonienie wykonawcy. Na ofertę odpowiedziała jedna firma, która wyceniła przedsięwzięcie na ponad 13 mln zł i ratusz podpisał umowę – mówił Kuźniewicz.
Radny województwa Kujawsko-Pomorskiego kieruje zarzuty wobec ratusza, zwracając uwagę na fakt, że lider konsorcjum, które wygrało przetarg na realizację przedsięwzięcia jest powiązany z innymi inwestycjami realizowanymi w mieście.
Firma jest trupem finansowym, wobec której toczy się postępowanie, które zmierza w kierunku upadłości. Firma jest zadłużona, niewypłacalna nie posiadająca odpowiednich zasobów finansowych. W lutym zaginął prezes tej firmy - podkreślił radny sejmiku.
Obiekt w konsekwencji miał kosztować 13,8 mln zł, ale według Jacka Kuźniewicza tak nie będzie.
Już wiemy, że będą dodatkowe prace zlecane, nie mówiąc o tym, że ktoś zapomniał, że do takiego obiektu prowadzą przyłącza cieplne i wodno-kanalizacyjne. Te elementy nie były częścią przetargu, na to zadanie odbył się kolejny przetarg, bardzo dziwny przetarg - kontynuował Kuźniewicz.
Pan prezydent dużo mówi o transparentności, o uczciwości, że nie jest uwikłany, powiązany. Jak popatrzymy na przetarg o przyłącza to wynika trochę inaczej - wyliczał radny.
Jacek Kuźniewicz miał wiele uwag co do prac związanych z przeprowadzeniem postępowania przetargowego na wykonanie przyłącza budynku (zarówno cieplnych, jak i wodno-kanalizacyjnych)
Wyceniono na ponad 700 tyś zł to zadanie. Ogłoszono postępowanie w miesiącu czerwcu br., które zostało unieważnione, ponieważ zgłosiła się jedna firma i zaoferowała wykonanie zadania za ponad 1 mln zł. Na kolejny przetarg odpowiedziały 3 firmy. Najniższa cena to kwota ponad 1 mln zł. W tym rozstrzygnięciu została wybrana firma z pierwszego przetargu z ceną o 230 tyś zł większą – kontynuował radny.
Kuźniewicz pyta co się stało, że firma po miesiącu zarządała około 1,3 mln zł i ta oferta została wybrana. „
Tak wygląda gospodarność w zarządzaniu Pana prezydenta – skwitował radny Kuźniewicz.
Radny ma również zastrzeżenia co do terminu wykonania przyłączy.
Przyszedł czas, że trzeba sobie powiedzieć stop i pytanie, czy chcemy przez następne 5 lat mieć człowieka, który będzie się wiecznie uczył i który nie jest w stanie dzisiaj opanować najmniejszych elementarnych podstaw zarządzania miastem, zarządzania finansami, prowadzenia procesu inwestycyjnego - pyta radny sejmiku.
Nie możemy dłużej patrzeć na tę skalę niekompetencji, marnotrawienie publicznych pieniędzy, dokładanie wykonawcom. Gdzie jest ta słynna wiarygodność prezydenta? - grzmiał Jacek Kuźniewicz.
Powstają inicjatywy obywatelskie, które mówią stop, które mówią dosyć. Nie chcemy tak, chcemy żeby było po prostu normalnie, żeby miasto się rozwijało, żeby płynęły środki, powstawały inwestycje, ale nie w takim stylu – apelował do mieszkańców radny.
Jacek Kuźniewicz wskazał na ekipę „Postaw na Włocławek”, która startuje w tegorocznych wyborach samorządowych. Jest przekonany, że włocławianie postawią na ludzi kompetentnych i godnych zaufania.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie