
Budowa przedszkola publicznego nr 30 przy ulicy Kaliskiej 85 we Włocławku wzbudza wiele kontrowersji. Kto pierwszy skutecznie wypowiedział umowę na budowę sztandarowej włocławskiej inwestycji? Z czyjej winy były opóźnienia i dlaczego Prezydent Włocławka nie spotkał się z Wykonawcą?
Podczas konferencji prasowej SLD w sprawie wartej prawie 6 mln inwestycji dot. budowy przedszkola publicznego nr 30 przy ulicy Kaliskiej 85 we Włocławku Piotr Kowal przewodniczący Kujawsko-Pomorskiej Federacji Młodych Socjaldemokratów, asystent posła Janusza Zemke wyraził zaniepokojenie sprawą. Budowa wciąż budzi wiele pytań i wątpliwości.
Istotnym jego zdaniem jest brak informacji dlaczego władze ratusza mając wątpliwości dotyczące projektu zdecydowały się na rozpoczęcie tej inwestycji?
Jak zaznaczył Piotr Kowal w sierpniu 2015 roku ratusz na jednym z portali na ten temat wypowiadał się bardzo pozytywnie.
Teraz gdy pojawiają się problemy winą obciąża wykonawcę i byłego prezydenta – mówił Kowal
Nazwał to hipokryzją i kompletnym brakiem przepływu informacji pomiędzy pracownikami ratusza.
Moim zdaniem to już nie amatorszczyzna tylko partactwo - kontynuował Piotr Kowal.
Nadmienia także o sprzecznych informacjach dotyczących zerwania umowy.
Magdalena Korpolak-Komorowska, zastępca prezydenta ds. rozwoju i inwestycji twierdzi, że umowę wypowiedział ratusz.
My tymczasem dotarliśmy do Wykonawcy, który całkowicie przeczy słowom wiceprezydent.
Firma z Prusic twierdzi, że to ona zerwała umowę z ratuszem, ponieważ przesłane przez ratusz odstąpienie od umowy było nieskuteczne. Jednocześnie Firma zinwentaryzowała dotychczasową budowę domagając się od miasta zapłaty 3 mln zł za roboty zrealizowane do kwietnia br. (wysłano wezwanie do zapłaty).
Wątpliwości budzi również kwestia zarzucanej przez Ratusz jakości materiałów wykorzystywanych przy realizacji zadania.
Każdy materiał w zamówieniach publicznych musi być zatwierdzony przez zamawiającego. My składamy wnioski materiałowe i zamawiający się pod tym podpisuje czy akceptuje czy nie. My wszystkie wnioski posiadamy zaakceptowane - stwierdziła Elwira Prok, dyrektor firmy KBUD z Prusic.
Piotr Kowal podczas konferencji przytoczył również fragment zarządzenia byłego prezydenta dotyczący nadzoru i kontroli realizacji zadań inwestycyjnych. Jego zdaniem właśnie to zarządzenie miało uchronić miasto od sytuacji, która ma miejsce obecnie. Zarzuca również Prezydentowi Markowi Wojtkowskiemu, że nie spotkał się z wykonawcą.
Pamiętam jak jeszcze w czasie kampanii wyborczej Prezydent Wojtkowski były poseł, wtedy jeszcze kandydat na prezydenta zarzucił byłemu prezydentowi Andrzejowi Pałuckiemu, że nie miał czasu spotkać się z wykonawcą. Chciałem wobec tego zapytać czy taka sytuacja miała miejsce obecnie ? - pyta Piotr Kowal.
O tę kwestię również zapytaliśmy Firmę KBUD Krzysztof Łuksza z Prusic.
Prezydent pomimo naszych próśb nigdy się z nami nie spotkał. Powiedział, że nie wyraża chęci się z nami spotkać. Z każdym problemem zwracaliśmy się do ratusza i usiłowaliśmy sprawę wyjaśniać. Spotkała się z nami wcześniej poprzednia wiceprezydent Dorota Grabczyńska, później Pani Magdalena Korpolak – Komorowska. W lutym został podpisany aneks do umowy. Generalnie rozmowy były prowadzone z Panią Korpolak- Komorowską. Był okres zimowy, były zmiany projektowe, była wymiana gruntu. Te czynniki były powodem i usprawiedliwieniem do przedłużenia terminu. W między czasie jeszcze zamawiający miał uzyskać zamienne pozwolenie dotyczące zagospodarowania terenu, którego do dnia dzisiejszego nie dostarczył. Wypowiedzeniem umowy byliśmy zaskoczeni. - odpowiedziała Elwira Prok, dyrektor firmy KBUD z Prusic.
Opinia Wykonawcy w sprawie współpracy z ratuszem jest dość jednoznaczna.
W tym Włocławku dziwnym jest, że bardzo wiele pism pozostaje bez odpowiedzi, albo odpowiedź trwa około miesiąca - odpowiedziała dyrektor Elwira Prok.
My również oczekujemy na odpowiedź z Urzędu Miasta w sprawie inwestycji wartej blisko 6 milionów złotych.
Przypomnijmy, że władze miasta zapowiedziały, że wystąpią z wnioskiem do Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Póki co ratusz milczy a rzecznik w czwartek i piątek przebywał na urlopie.
Wiele wskazuje na to, że sprawa budowy znajdzie swój finał w sądzie. Faktem jest, że od nowego roku szkolnego dzieci powinni zasiąść w nowo- wybudowanym obiekcie, a wciąż jeszcze go nie ma.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie