
Podczas spotkania we Włocławku kolejny kandydat na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Janusz Korwin–Mikke zaprezentował mieszkańcom program wyborczy. Do auli WSHE przybyło ponad 200 osób w przeważającej ilości młodzież.
Fotorelacja TUTAJ
Na wstępie zwrócił się do zebranych, mówiąc, że młodzi ludzie rozumieją kierunek w jakim rozwija się Polska od 100 lat. Jest on kierunkiem złym. Różni myśliciele, zdaniem kandydata obiecują, że państwo ludziom coś „da”.
Socjalizm dzielił po równo, to było dobre?
Trzeba iść w górę, trzeba zajmować się produkcję, a nie dzieleniem jej po równo - podkreślał Janusz Korwin – Mikke.
Absurdalny ustrój według poglądu kandydata trzeba zmienić. Prezydent go sam nie zmieni, ale musi przekonać posłów, aby dokonali zmiany.
Podczas wizyty kandydat zwrócił uwagę na aspekt własności i wolności.
Dzieci należą do rodziców? Teraz dzieci należą do państwa nie do rodziców… Państwo może wam w każdej chwili zabrać dzieci do domu dziecka do rodziny zastępczej , bo dziecko jest za chude, za grube, bo w domu nie ma telewizora, bo w domu jest za biednie. Państwo ma prawo odebrać dziecko, to jest niezrozumiałe. Jak można rodzicom odebrać dziecko, to jest nie do pomyślenia. Cały ten świat jest dla mnie obcy i wrogi, w którym teraz żyję - akcentował podczas spotkania Janusz Korwin-Mikke.
Trywialny dowcip, żart jak tłumaczył Janusz Korwin-Mikke wzburzonemu wyborcy w auli dotyczący porównania pedagoga do pedofila wywołał oburzenie i sprzeciw niektórych osób.
Prawica jak twierdzi Korwin-Mikke chce, aby ludzie byli wolni, jest przeciwna ustrojowi niewolniczemu. Dobrze byłoby jego zdaniem zlikwidować Ministerstwo Edukacji Narodowej, gang biurokratów jak ich nazywa, którzy przeszkadzają nauczycielom uczyć dzieci.
Podobne zdanie wyraża na temat utrzymywania służby zdrowia, Ministra Zdrowia i jego urzędników.
Gdybyśmy nie musieli utrzymywać gangu biurokratów byłoby taniej. Urzędnicy wykonują ogromną, rzetelną i nikomu niepotrzebną robotę - mówił rozgoryczony Janusz Korwin- Mikke.
Kandydat krytykował ilość urzędników w obecnej armii. Chce aby była ona w przyszłości silną siłą zbrojną.
600 tyś. urzędników, którzy nie umieją rządzić. Bałagan jest potworny i to jest miara upadku. Mamy 600 tysięcy darmozjadów, którzy siedzą i przeszkadzają nam w pracy - wyraził swoją dezaprobatę Korwin-Mikke.
W programie wyborczym znalazła się także silna armia oraz naprawa systemu podatkowego.
Korwin-Mikke odniósł się także do sytuacji na Ukrainie. Koniecznym zdaniem kandydata jest ogłoszenie neutralności w konflikcie Rosji i Ukrainy jak to uczyniła Białoruś ponieważ jego zdaniem grozi ten konflikt III wojną światową.
Dołącz do nas na Facebooku kliknij [tutaj] dowiesz się więcej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie