
Wybory już niedługo. Każdy chce wybrać swojego reprezentanta. Z pewnością ten wybór nie jest łatwy dlatego postaramy się Państwu przybliżyć osoby kandydujące do Sejmu i Senatu. Oto kilka pytań skierowanych do kandydata do Sejmu RP:
Jacek Kuźniewicz, radny województwa kujawsko-pomorskiego i prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej we Włocławku wystartuje do Sejmu RP w jesiennych wyborach z listy PO z dziesiątej pozycji.
Jego doświadczenie samorządowe jest długie i bogate. W samorządzie pracuje ponad 16 lat począwszy od 1999 roku. Swoją karierę zawodową rozpoczynał w Urzędzie Marszałkowskim gdzie pracował do 2006 roku. Po wyborach samorządowych został powołany na w - ce prezydenta ds. inwestycji i rozwoju i pełnił tę funkcję przez 8 lat.
Co wpłynęło na Pana decyzję, aby kandydować do Sejmu RP?
Uważam, że potrzebne są w parlamencie osoby, które mają doświadczenie samorządowe, które są w stanie przenosić problemy samorządowe na szczebel wyżej i pomagać je rozwiązywać. Traktuje kandydowanie w nieco inny sposób, niż pozostałe osoby, które ubiegają się o mandat. Odnoszę wrażenie, że traktują to jako sposób na życie, czy też karierę zawodową. Mam stabilną pozycję zawodową. Nie muszę walczyć o mandat, po to żeby mieć pracę i wynagrodzenie. Dzisiaj zarządzam dużą spółką miejską, chyba jedną z najważniejszych spółek miejskich we Włocławku więc takiego problemu bytowego nie mam. Natomiast uważam, że jest wiele spraw na dole w samorządzie, których samorządowcy sami nie są w stanie rozwiązać, a muszą zyskać zrozumienie i poparcie wśród parlamentarzystów, bo tam się tworzy prawo. To tam właśnie się rozwiązuje problemy systemowe, a bez doświadczenia w samorządzie trudno jest te sprawy w sposób skuteczny rozwiązywać. Jest tych problemów cała masa począwszy od spraw związanych z oświatą, a skończywszy na problematyce społecznej, czy też infrastrukturze. Wszędzie są jakieś problemy, nad którymi sejm powinien się pochylić. Nie mówię o chronicznym niedofinansowaniu samorządów. Trzeba pamiętać, że brakuje środków finansowych na zadania, które są powierzane ustawami. Spycha się te problemy z budżetu centralnego na budżet gminny oczywiście w budżecie centralnym oszczędzając pieniądze, nie przekazując ich do budżetu gmin. To są główne problemy, powody dla których startuję.
Czy są jeszcze inne aspekty, które zaważyły na decyzji o ubieganiu się o mandat posła?
Najwyższy czas na taką porządną z prawdziwego zdarzenia reprezentację parlamentarną Włocławka. Bo jak popatrzymy chociażby na miasta ościenne chociażby na Toruń tam właśnie jest ekipa parlamentarzystów, którzy bez względu na podziały polityczne, które istnieją, bo każdy jest z innego świata politycznego, kiedy przychodzi do walki o sprawy Torunia, to te legitymacje partyjne chowają w kieszeń i spotykają się i walczą jednym frontem o miasto.
Dzisiaj we Włocławku tego nie widać. Stąd też popatrzmy jak zmienia się Toruń, jak skutecznie płyną finanse centralne do Torunia, a jak nieskutecznie do Włocławka, ponieważ nie ma takiego silnego lobby stanowczego osób, które dzisiaj te mandaty sprawują.
Te osoby są głównie zainteresowane sobą, problemami z delegacjami, a to z taśmami. Sprawy regionu schodzą na dalszy plan. Po Toruniu i Bydgoszczy widać jak ta ekipa parlamentarna jest merytorycznie przygotowana.
Parlamentarzysta to nie jest osoba, która siedzi tylko i wyłącznie w ławie sejmowej, czy senatorskiej i mechanicznie głosuje, a potem opowiada ile to ustaw przegłosowuje, w ilu komisjach brała udział, ile razy była na mównicy, bo nie w tym rzecz.
Rzecz w tym, żeby pomagać lobbować w sprawach samorządowych. Być wsparciem dla prezydenta, burmistrza wójta czy starosty. Ułatwiać kontakty w Warszawie, czy też zaangażować się w rozwiązywanie różnych tematów wskazywanych przez samorządowców, po to aby ta część województwa, która jest niedoinwestowana po prostu lepiej się rozwijała.
Wkrótce dalsza część wywiadu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie