
Czy czeka nas podwyżka alkoholi niskoprocentowych? Według doniesień butelka jasnego piwa może podrożeć nawet o złotówkę. Przyświeca temu sprecyzowany cel: ograniczenie rozpowszechniania alkoholu wśród młodocianych.
O całej sprawie niedawno informował Dziennik Gazeta Prawna. Zdaniem Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych piwo jest tym trunkiem, od którego nieletni zaczynają swoją „przygodę” alkoholową.
Według ekspertyz PARPA najlepszym wyjściem z sytuacji jest po prostu ujednolicenie obowiązującej w Polsce stawki akcyzy, która obecnie jest zróżnicowana w zależności od „mocy” trunku. W praktyce oznaczałoby, iż akcyza zostałaby doliczona nie tylko do alkoholi wysokoprocentowych, ale również do każdej butelki piwa i wina. Zgodnie z informacjami Dziennika Gazeta Prawna akcyza wzrosłaby w następujący sposób:
- w przypadku wina obecna stawka 1,58 zł na litr objętości do 6,84 zł
- w przypadku piwa obecna stawka 0,48 zł do 1,43 zł na 0,5 litra
Z ekspertyz PARPA wynika, iż wino mogłoby zdrożeć nawet o 5 zł za litr trunku natomiast butelka piwa podrożałaby o złotówkę. Biorąc pod uwagę to, iż Polacy głównie kupują wina w granicach 20 zł i piją okazjonalnie lampkę tego trunku podwyżka o 5 zł nie będzie dla nich, aż takim szokiem. Nie będą mogli tego natomiast powiedzieć amatorzy piwa.
Na całej akcji ujednolicenia stawek skorzystałby budżet państwa. Szacuje się, iż dałoby to dodatkowe wpływy dla państwa od 5 mld 7,5 mld złotych rocznie.
Więcej w Dzienniku Gazeta Prawna
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie