Reklama

"Praca, a nie polityka. Działanie, a nie dzielenie". Szymon Kącki startuje do Sejmu

nWloclawek.pl
23/10/2015 00:00

Młody, nowoczesny i przedsiębiorczy startuje do Sejmu „bo chce się zaangażować i coś zmienić”.

Kandydat Nowoczesnej Ryszarda Petru urodzony we Włocławku Szymon Kącki startuje  do Sejmu  z poz. 2.

Z wykształcenia jest filologiem angielskim i prawnikiem. Po studiach wyjechał do Australii, pracował dla Konsulatu Generalnego Rzeczypospolitej Polskiej w Sydney. Wrócił dwa lata temu do Polski i świadczy usługi prawnicze dla Polonii z całego świata.

Jak sam podkreśla to była trudna decyzja:

Młodzi ludzie nie chcą angażować się w politykę, nie chcą nawet o niej słuchać, ponieważ mają poczucie bezsilności. Nie wierzą, że można coś zmienić. I to jest powód, dla którego podjąłem się tej trudnej pracy, bo tak traktuję swój udział w Parlamencie. Praca, a nie polityka. Działanie, a nie dzielenie.

O starcie w wyborach parlamentarnych rozmawiamy z Szymonem Kąckim kandydatem na posła.

Dlaczego wyjechałeś do Australii po zakończeniu studiów? Czy powodem był brak pracy, czy urok Australii?

Zawsze lubiłem podróżować. Dwa kierunki studiów i równolegle praca skutecznie mi to przez wiele lat uniemożliwiały, zwłaszcza jeśli chodzi o podróże na południową półkulę. Australia marzyła mi się od dziecka. To było coś egzotycznego, odległego i pełnego wyzwań. Wyjechałem zaraz po studiach, ponieważ pojawiło się okno czasu, które mi to umożliwiło. Odpowiadając na pytanie, powodem wyjazdu na pewno był urok Australii, ale i chęć poznawania nowych miejsc i ludzi – na pewno nie brak pracy.

Czy nadal pracujesz za Oceanem i na czym Twoja praca polega?

Często się śmieję, że pracując w Australii, pracowałem też w Polsce, a pracując w Polsce, pracuję w Australii (przyp. Red. Szymon Kącki pracował w referacie prawnym Konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej w Sydney). Obecnie pracuję w Polsce i zajmuję się obsługą prawną Polaków, głównie z Australii.

Co spowodowało, że postanowiłeś kandydować na posła do Sejmu RP?

To była trudna decyzja. Młodzi ludzie nie chcą angażować się w politykę, nie chcą nawet o niej słuchać, ponieważ mają poczucie bezsilności. Nie wierzą, że można coś zmienić. I to jest powód, dla którego podjąłem się tej trudnej pracy, bo tak traktuję swój udział w Parlamencie. Praca, a nie polityka. Działanie, a nie dzielenie. Moi rodzice od lat prowadzą działalność gospodarczą i wiem, z jakimi problemami i ograniczeniami się spotykali i jakie absurdy towarzyszą naszym przedsiębiorcom. Mam tu na myśli zarówno duże firmy, jak i jednoosobową działalność. Bez klarownego, jednoznacznego i prostego prawa nie zmienimy naszej gospodarki. Dopóki politycy będą się koncentrowali na naprawianiu skutków złego ustawodawstwa, a nie przyczyn, czyli złego i nieczytelnego prawa, dopóty nie ma szans na poprawę bytu Polaków. Zdaję sobie sprawę, jak ciężka praca przed nami, ale jestem pełen optymizmu i chęci do działania.

Jakie korzyści będzie miał przeciętny Polak z programu Nowoczesnej?

Przeciętny Polak zauważy stopniowe, ale bardzo realne i konsekwentne  uproszczenie przepisów, z którymi dotychczas musiał „walczyć”. W konsekwencji Polacy, którzy z natury są kreatywni i przedsiębiorczy będą mogli skupić się na działaniu, a nie na obronie przed atakiem biurokracji. Pozwólmy ludziom działać, stwórzmy przyjazne warunki, a wkrótce pojawią się nowe firmy i miejsca pracy, a wraz z nimi lepszy, wyższy standard życia każdego z nas. Nowoczesna skupia w swoim gronie przedsiębiorców, handlowców, prawników. Specjalistów i praktyków, nie polityków. Ludzi, którzy znają ten kraj z pozycji petenta w urzędzie. Przedsiębiorcy, któremu przepisy wiążą ręce zamiast podawać pomocną dłoń.

Czym przekonałbyś wyborców, aby to na Nowoczesną głosowali w jesiennych wyborach parlamentarnych?

Nie interesuje nas populizm, wszystkie nasze propozycje to realne programy stopniowego uzdrawiania sytuacji gospodarczej. Wierzymy, że proste rozwiązania to dobre rozwiązania. Sejm jest organem prawodawczym i tym powinien się zajmować – uchwalaniem prawa , nie polityką. Jednocześnie nie chodzi o to, by przepisów było jak najwięcej. Chodzi o to, aby były jak najprostsze i łatwe do przyswojenia dla każdego. Obecnie  istnieje zbyt wiele przepisów, które niczemu nie służą, a jedynie komplikują życie nam wszystkim. Dokładanie kolejnych ustaw nie może być postrzegane jako sukces. W 2014 roku Sejm uchwalił ponad 9300 stron ustaw dotyczących samej działalności gospodarczej. Chcąc znać prawo, którego się od nas wymaga, należałoby poświęcić temu 3,5 godziny dziennie przez rok. To nie jest dobre prawodawstwo. Prawo musi być zrozumiałe, jednoznaczne i klarowne. Czas, by prawo pisali specjaliści, a nie politycy. Należy usuwać zbędne przepisy, zbędne obwarowania swobody gospodarczej. Relikty dawnego ustroju, którego duża część społeczeństwa, w tym ja, już nie pamięta. Dość już tłumaczenia wszystkiego przeszłością. Pora na realną swobodę gospodarczą, a dzięki temu na nowoczesną, silną i zasobną Polskę.

[video:https://www.youtube.com/watch?v=sARofYzjCoY]

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do