
Prezydentura Marka Wojtkowskiego opiera się - jak sam podkreśla - na metodach zarządzania opartych na przekazywaniu uprawnień obywatelom, zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron oraz wykorzystywaniu kapitału społecznego.
Celem Prezydenta Włocławka jest stworzenie społeczeństwa obywatelskiego, które będzie miało swój wkład w realizację wyznaczonych celów zrównoważonego rozwoju i będzie kształtowało rzeczywistość.
W tegorocznym budżecie może nie ma jakichś spektakularnych, wielomilionowych inwestycji, ale jest za to wiele mniejszych, a na pewno bardzo potrzebnych zadań. Priorytetem Prezydenta Włocławka jest zrównoważony rozwój miasta, dlatego konsekwentnie inwestuje na wszystkich osiedlach.
Z Prezydentem Włocławka Markiem Wojtkowskim rozmawiamy o zrównoważonym rozwoju naszego miasta, kontrowersjach wokół realizowanych inwestycji i rzekomej stagnacji w mieście.
Red. Jaki rozwój Włocławka jest preferowany przez Prezydenta Marka Wojtkowskiego?
Warunkiem powodzenia realizacji zrównoważonego rozwoju miasta jest aktywność każdego obywatela. Dobrym instrumentem ku temu jest budżet obywatelski. Po wygranych wyborach prezydenckich od razu zwiększyłem jego pulę. Na 2017 rok jest to kwota 3,5 mln zł. Cieszy mnie to, że mieszkańcy chętnie korzystają z tej formy partycypacji społecznej: sami zgłaszają, a później wybierają inwestycje. Staram się w to nie ingerować. Przykładem może być dyskutowana szeroko fontanna. Jej budowę na Starym Rynku zgłosili sami mieszkańcy, a podczas głosowania ta propozycja uzyskała największą ilość głosów. Wracając jednak do pytania o zrównoważony rozwój chcę wyraźnie podkreślić, że inwestycje są lokowane w różnych częściach miasta. Nie tylko w ścisłym centrum, ale staramy się równomiernie rozkładać akcenty. Zależy mi, aby wszyscy mieszkańcy odczuli jak to miasto się zmienia.
Red. Pana oponenci twierdzą, że Pana kadencja nie należy do spektakularnych. Ich zdaniem brakuje sztandarowych inwestycji.
Od samego początku mieszkańcy zgłaszali, że osiedla są niedoinwestowane, dlatego założyliśmy inne priorytety inwestycyjne. Poza tym Włocławkowi potrzebne są inwestycje o charakterze gospodarczym i nad tym pracujemy. Te efekty będą widoczne. Oficjalnie otwarta została szwalnia, która da zatrudnienie 50 osobom. To są rzeczy, które Włocławkowi są potrzebne. Natomiast jeżeli chodzi o duże inwestycje typu przystań, realizowane w poprzedniej kadencji, to obecnie nie ma takich zadań. Uważam, że trzeba gospodarować środkami racjonalnie. Nie ma co wymyślać inwestycji na siłę. Jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju w kontekście całego miasta. Mocno pod względem inwestycyjnym doposażyliśmy na pewno osiedle Michelin, gdzie jest modernizowana ulica Zachodnia, przedłużenie ulicy Brzezinowej. Do 2018 roku zmodernizowana zostanie ulica Jana Pawła II i wiele mniejszych inwestycji: chodniki, drogi, oświetlenie, place zabaw. Kolejne będzie Zawiśle, które również ma potrzeby inwestycyjne. Ulicę Grodzką będziemy przebudowywać. Na Kazimierza Wielkiego w końcu powstaje boisko przy SP 2 i poprawia się infrastruktura. Podobnie na innych osiedlach.
Red: Czy zgadza się Pan z opinią, że „we Włocławku nic się nie dzieje”, że „brakuje pomysłu na rozwój miasta”?
Obecnie realizujemy ponad 60 zadań inwestycyjnych, a ja podkreślam, że Włocławek ma ponad 300 mln zł długu. Rocznie oddajemy 30 mln zł kredytu. Na 2017 rok planowany budżet inwestycyjny to 70 mln zł. Gdybyśmy mogli dodatkowo dysponować kwotą tych 30 mln zł, to w sumie za 100 mln zł moglibyśmy zrealizować wiele różnych zadań dla naszych mieszkańców. To nie jest dług dramatyczny, ale trzeba mieć świadomość konieczności jego spłaty. Odziedziczyłem po poprzedniku prawie 300 mln długu. Bardzo się cieszę, że wybudowano Browar B., ale mam wątpliwości czy była potrzebna scena na Wiśle za kwotę 6 mln zł lub wielka przystań za 35 mln zł, skoro w Bydgoszczy trzykrotnie większej od Włocławka wybudowano trzykrotnie mniejszą przystań na Wiśle. Komu to było potrzebne, skoro koszty utrzymania są znaczne? Budujemy drogi, chodniki, usprawniamy miasto pod względem komunikacyjnym, poprawiamy jakość życia mieszkańców. Realizujemy bardzo dużo inwestycji edukacyjnych. Włocławskie szkoły są w tragicznym stanie, jest mi z tego powodu wstyd. W ościennych gminach wygląd szkół jest często znacznie lepszy jak w naszym mieście. Na najbliższą perspektywę zaplanowanych mamy do termomodernizacji 12 placówek edukacyjnych. Remont LMK został zakończony, w trakcie jest kolejny LZK. Dodatkowo w kilkunastu szkołach przeprowadzane są termomodernizacje, które są bardziej zasadne, aniżeli budowanie np. sali koncertowej. Mamy sale widowiskową w Browarze B, Teatr Impresaryjny. Wyremontujemy Halę OSiR, która też będzie spełniała warunki sali koncertowej. Jeśli chodzi o infrastrukturę kulturalną, sportową czy rekreacyjną mamy wystarczającą. Trzeba ją umiejętnie wykorzystywać i zagospodarować. Natomiast potrzebne są boiska przy szkołach, osiedlowe, parki rekreacyjne, gdzie mieszkańcy będą odpoczywać.
Red. Radni SLD zwracają uwagę na fakt, że we Włocławku jest niewystarczająca ilość mieszkań komunalnych?
Ostatnio przewodniczący Klubu SLD zadał mi pytanie o mieszkania komunalne. Ja w takim razie zadaję pytanie ile wybudowano mieszkań komunalnych, czynszowych przez 8 lat, w poprzednich kadencjach? Odpowiedź na pytanie brzmi: ani jedno nie zostało wybudowane, a w tej chwili się wymaga abym przez 1,5 roku wybudował 100 mieszkań. Za chwilę uruchomimy postępowanie przetargowe na budowę mieszkań czynszowych na ulicy Celulozowej. Będziemy inwestować przede wszystkim w młodych ludzi, którzy wykształcą się we Włocławku i będą w nim chcieli zostać.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie