Reklama

Sutener bił, zastraszał i upokarzał kobiety. Szantażując zmuszał ofiary do prostytucji

nWloclawek.pl
17/10/2016 00:00

Sprawa, którą prowadzą policjanci Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy i prokurator z prokuratury Bydgoszcz-Południe trwa od kilku miesięcy. Zgromadzono materiał, który dotyczy zarzutów stawianych 31-letniemu obywatelowi Bułgarii, m.in. zmuszania do prostytucji i czerpania z tego tytułu korzyści. W tym momencie ustalono osiem pokrzywdzonych kobiet. Wszystko wskazuje na to, że było ich więcej. Policja nadal szuka pokrzywdzonych. Wśród nich mogą również być kobiety z Włocławka i okolic.

Wszystko zaczęło się w marcu tego roku, gdy pierwsza z pokrzywdzonych, 28-latka skontaktowała się z policjantami z Bydgoszczy. Kobieta była bita, zastraszana, upokarzana i zmuszana do prostytucji przez swojego partnera przez kilka lat. Gdy zaczęły się groźby i szantaż, że mężczyzna wywiezie ich 3,5-letnią córkę, pokrzywdzona zdecydowała się zgłosić sprawę.

Materiał dowodowy zgromadzony przez policjantów Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy i prokuratora  Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe jest obszerny. Ustalono na tym etapie osiem kobiet, które zmuszane były przez 31-letniego Bułgara do uprawiania prostytucji. Pokrzywdzone pochodzą z różnych części Polski.

Sposób działania sutenera był podobny we wszystkich przypadkach. Za pośrednictwem portalu randkowego, czy w nocnym klubie w Bydgoszczy, 31-latek poznawał swoje przyszłe ofiary. Przedstawiał się jako: Luis czy Denis. Mówił, że jest Włochem. Na początku zapraszał na kawę, do restauracji, regulował rachunki w dyskotece, z czasem zabierał na zakupy do markowych sklepów, fundując kosmetyki, perfumy, czy odzież, a czasem nawet „wypad” do hotelu na wybrzeżu. Zyskiwał zaufanie nie tylko kobiet, ale nierzadko także ich rodziców, którzy ufali w lepsze życie dla swoich córek – informuje podinsp. Monika Chlebicz rzecznik Kujawsko-Pomorskiej Policji.

Z czasem, zdobywając zaufanie, pokazując życie niejako w luksusie, nakłaniał kobiety, aby zaczęły się prostytuować. Wykorzystywał przy tym swoją przewagę fizyczną i psychiczną, ich nieporadność, zastraszał, nierzadko bił. Zabierał im zarobione pieniądze, kontrolował i zamykał, pozbawiając w ten sposób wolności. Szantażował ujawnieniem informacji o tym co robią. Dziś wszystkie pokrzywdzone zgodnie twierdzą, że panicznie wręcz boją się oprawcy. Zdarzało się, że wywoził je do pracy w domach publicznych za granice kraju.

Od momentu zatrzymania, w marcu 2016r., 31-latek przebywa w areszcie. Do tej pory usłyszał ponad 20 zarzutów m.in zmuszania do prostytucji i czerpania z tego tytułu korzyści, udzielania kokainy, kierowania gróźb, namawiania do składnia fałszywych zeznań, czy ciężkiego pobicia jednej z kobiet.

W sprawie policjanci i prokurator ustalili osiem pokrzywdzonych kobiet. Wszystko wskazuje na to, że mogło być ich więcej, proceder bowiem trwał od 2007 roku do momentu zatrzymania. Stąd apel o zgłaszanie się pokrzywdzonych kobiet do policjantów Wydziału Kryminalnego KWP w Bydgoszczy, którzy prowadzą śledztwo, tel. (52) 525 53 17, Prokuratora Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe tel. (52) 347 76 41.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do