
Od kilku miesięcy mamy możliwość czytania korespondencji w postaci listów otwartych od Posła Łukasza Zbonikowskiego do Prezydenta Marka Wojtkowskiego, w których są poruszane istotne sprawy dotyczące różnych dziedzin życia społecznego.
Dlatego właśnie zapytaliśmy jakie są tego przyczyny. Dlaczego Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski i Poseł Łukasz Zbonikowski nie mogą się spotkać w umówionym miejscu i czasie w sprawach dotyczących miasta i nie tylko?
Z mojej strony intencje są jasne. Zawsze starałem się podchodzić do sprawy rzetelnie i realnie i absolutnie się nic nie zmieniło. To, że Pan Poseł Zbonikowski postępuje bardzo nieelegancko, nie tylko względem mojej osoby, ale także i wobec mojej byłej zastępczyni to już jego sprawa, jego odpowiedzialności, wrażliwości i pomysłu na kampanię wyborczą. Jest to chyba podyktowane wszystko kampanią wyborczą. - mówił Prezydent Marek Wojtkowski.
Poseł Łukasz Zbonikowski twierdzi, że Prezydent Wojtkowski odpowiadał tak samo na jego prośby o spotkanie, jak to zrobił odpowiadając na pytania zadawane w listach otwartych.
Poseł jest przekonany, że wszyscy czytelnicy mogą sobie sami wyciągnąć wnioski, dlaczego się pojawiły te listy.
Zbonikowski twierdzi, że wszelkie jego działania podyktowane są troską o miasto. W kwestii byłej w-ce prezydent Doroty Grabczyńskiej poseł wyjaśnia, że „raz Pan prezydent jest za czymś, a potem przeciwko”.
Jego prośba, aby się spotkał i odpowiedział na pewne pytania była konsekwencją rodzących się pewnych nieprzejrzystych, nietransparentnych działań. Wątpliwości posła budził chociażby życiorys zawodowy w-ce prezydent Grabczyńskiej, który de facto swoją dymisją potwierdziła.
Prezydent podczas rozmowy z redakcją portalu kontynuuje sprawę zagadnień zawartych w liście otwartym i uważa, że jest nim do głębi zdegustowany i zaskoczony.
Dlaczego? Jak podkreśla optowałby za angażowaniem się posła w sprawy miasta czy chociażby obwodnicy Brześcia Kujawskiego.
Szukanie oskarżeń pod kątem moich współpracowników mnie dziwi. Tym bardziej właśnie ze strony posła Zbonikowskiego. Nie chcę się wdawać w szczegóły. Listami otwartymi jestem zdegustowany i zaskoczony. Z posłem Łukaszem Zbonikowskim spotykam się co jakiś czas przy okazji różnym imprez i nigdy nie usłyszałem od niego jakichś sugestii, że powinniśmy się spotkać i o czymś porozmawiać. Na dwa dni przed ukazaniem się pierwszego listu otwartego widziałem się z posłem w katedrze i ani pary z ust nie puścił, że zechciałby się ze mną spotkać, o czymś porozmawiać. Więc to są fakty medialne, które on generuje. W ten sposób próbuje zaistnieć w przestrzeni publicznej. To jest jego pomysł na kampanię wyborczą. Myślę, że to stanowczo za mało. Wolałbym żeby bardziej angażował się w sprawy miasta, bardziej wspierał nasze pomysły chociażby kwestię obwodnicy, o której mówiliśmy. Jakoś tam nigdy posła Zbonikowskiego nigdzie nie widziałem, a szkoda bo miałby realny powód żeby się czymś pochwalić – mówił prezydent.
Poseł Łukasz Zbonikowski dodaje, że Prezydent chce być wspierany, ale jak podkreśla nawet nie wie w czym. Twierdzi, że czasem podczas konferencji słyszy sprzeczne komunikaty. Przykro mu, że Prezydent do dnia dzisiejszego, a mijają trzy miesiące nie odpowiedział na żadne z jego pytań. Widocznie jak podkreśla są za trudne, albo naprawdę trafne.
Prezydent postanowił jego zdaniem atakować, wiązać to z kampanią, która nie ma nic wspólnego ze sprawami miasta. Jako Prezydent miasta według jego opinii powinien skupić się na sprawach miasta, a nie obwodnicy.
Swego czasu miał pretensje do samorządowców, że nie uwzględniali wszystkich parlamentarzystów z otoczenia tylko wybrali tych z koalicji rządzącej, myśląc, że dzięki temu uzyskają większą przychylność.
Zdaniem Posła „Pan Marek Wojtkowski załatwił tyle, że jego Minister, jego przyjaciel Paweł Olszewski powiedział, że nie będzie tej inwestycji. Także zapomnijmy już na razie w relacjach z Panem Wojtkowskim o sprawach powiatu. Chciałem się dowiedzieć co się dzieje w mieście. Stąd te listy. To był akt desperacji. Oczywiście były prośby o spotkanie. Widzimy się na uroczystościach, a potem nigdy nie ma czasu na spotkanie i rozmowy i nie ma do dzisiaj odpowiedzi - wyjaśnia poseł Łukasz Zbonikowski.
Prezydent Marek Wojtkowski mówi, że do spotkania powinno dojść jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentowymi ponieważ po wyborach może być za późno.
Jeśli ma dojść do spotkania to myślę, że przed wyborami, bo jeśli rzeczywiście tak poseł Zbonikowski będzie postępował jak postępuje, to po wyborach nie będziemy mieli o czym rozmawiać. Nie ukrywam, że jak przychodził do mnie to rozmawiał wyłącznie o sprawach personalnych natomiast sprawy rozwoju miasta nigdy go nie interesowały. Trudno mi nazwać zainteresowaniem jego koncepcją rozbudowy dworca. Ja odpowiadam za budżet, ja odpowiadam za miasto, to jest moja odpowiedzialność, też personalna. Staram się postępować uczciwie, racjonalnie i nie pozwolę, aby ktoś wchodził w moje kompetencje, czy próbował też chować się za moimi plecami i próbował sterować polityką miejską. Nie pozwolę aby poseł Zbonikowski prowadził moim kosztem sobie kampanię wyborczą jak cały czas próbuje to robić - kontynuuje Marek Wojtkowski.
Poseł Łukasz Zbonikowski uważa, że we wszystkich listach potwierdza gotowość współpracy, rozmowy, wyjaśnienia. Przypomina jednocześnie, że to „Pan Marek Wojtkowski” ustami swojego rzecznika powiedział, że nie ma o czy rozmawiać z posłem Zbonikowskim, bo nie jest sygnatariuszem jego koalicji.
Czy to jest odpowiedź i zachęta do spotkań? – pyta poseł
Na pytanie odnośnie spotkania z prezydentem w ratuszu poseł odpowiada.
Mamy wreszcie umówione spotkanie po trzech miesiącach. Podobno spotkanie odbędzie się w piątek o godz. 14:30. Pytania, które nie mogły czekać zostały zadane publicznie.- odpowiada Poseł Łukasz Zbonikowski.
Możemy odetchnąć z ulgą, że „mała wojenka” została na ten moment zakończona. Zdrowy rozsądek zwyciężył. Mamy nadzieję, że spotkanie pozwoli odpowiedzieć na nurtujące pytania obu stron. Mieszkańcy są na tyle świadomi, że ocenią to i będą dokonywać właściwych wyborów. Wybierać będą tych przedstawicieli, którzy rzeczywiście pracują na rzecz naszego środowiska lokalnego, pracują na rzecz miasta i powiatu, województwa, a dobro lokalnego środowiska leży im na sercu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie