
Włocławscy mundurowi prowadzą sprawę dotyczącą wyłudzenia pieniędzy od mieszkańca Włocławka przez fałszywą „córkę”. Przekazane pieniądze miały pomoc przy rzekomym wypadku drogowym. Mężczyzna po otrzymanym telefonie natychmiast skontaktował się z rodziną, dzięki czemu nie został oszukany. Ważne, by przy tego typu zdarzeniach być czujnym i kierować się zasadą ograniczonego zaufania. Gdy zatelefonuje osoba, co do której tożsamości lub zamiarów masz wątpliwości, lepiej zachować ostrożność, powiadomić odpowiednie służby i skontaktować się z rodziną.
Zdarzenie miało miejsce 12 grudnia 2018 roku we Włocławku. Do 69-letniego mężczyzny zatelefonowała kobieta podając się za jego córkę.
Rozmawiając przekazała informację o wypadku jaki spowodowała za granicą. Przekonywała, że aby nie trafić do więzienia, potrzebuje 300 tys. złotych. Mężczyzna zorientował się, że może być oszukiwany, ponieważ osoba dzwoniąca miała inny głos niż córka mężczyzny.
Oszustka zaczęła tłumaczyć, że płacze i jest bardzo zdenerwowana. Przekazała słuchawkę policjantowi, który miał uwiarygodnić jej wersję wydarzeń. Rzekomy policjant wypytywał 69-latka o posiadane oszczędności i zażądał jak największej kwoty, by pomoc „córce”.
Włocławianin po zakończonej rozmowie nabrał podejrzeń. Skontaktował się z rodziną i przekazał co się wydarzyło. Po wykonaniu telefonu do córki, okazało się, że nie potrzebuje pomocy a mężczyzna rozmawiał z oszustami, którzy chcieli wyłudzić pieniądze.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie