Coraz bliżej do wyborów. We Włocławku trwa pełna mobilizacja. Atmosfera staje się bardziej napięta i gorąca, a spory między kontrkandydatami o fotel prezydenta Włocławka rozstrzyga Sąd.
W dniu 10 października 2018 r. została wydana decyzja przez Sąd Okręgowy we Włocławku w trybie wyborczym.
Marek Wojtkowski obecny prezydent Włocławka złożył wniosek przeciwko kontrkandydatowi na fotel prezydenta Włocławka w wyborach samorządowych Jackowi Kuźniewiczowi z KWW "Postaw na Włocławek", ponieważ były prezes MPEC podczas konwencji wyborczej powiedział, że w ratuszu w Wydziale Inwestycji pracują „pociotki” Marka Wojtkowskiego co wywołało oburzenie ze strony prezydenta.
Jeszcze przed posiedzeniem sądu Marek Wojtkowski mówił o predyspozycjach etycznych, które są niezbędne w sferze publicznej takich jak odpowiedzialność, która powinna towarzyszyć podczas prowadzenia kampanii wyborczej.
Jeżeli coś mówimy, to nie możemy rzucać słów na wiatr, a oskarżenia które padły z ust mojego kontrkandydata są nie do przyjęcia, dlatego też wniosłem sprawę do sądu w trybie wyborczym i zamierzam bronić swojego dobrego imienia - powiedział prezydent Wojtkowski przed wokandom.
Jacek Kuźniewicz na korytarzu sądu stwierdził, że to określenie być może było niestosowne i jeżeli sąd tak uzna dokona sprostowania.
W formule treści wniosku Marek Wojtkowski zawarł żądanie, że za rozpowszechnianie nieprawdziwych twierdzeń, iż zatrudnił w Wydziale Inwestycji swoich pociotków, a „twierdzenie takie nie miało podstaw faktycznych i zarzut ten jest nieprawdziwy, co wprowadza wyborców w błąd od kontrkandydata żąda zamieszczenia przeprosin na dwóch portalach internetowych”, które na żywo transmitowały jego konwencję, przeprosiny na pierwszej stronie Gazety Pomorskiej z określonymi wymogami, wielkości, obramowania, koloru czcionki oraz dodatkowo na stronach portali: nwloclawek, tuwloclawek tych portali na których była prowadzona bezpośrednia relacja z konwencji wyborczej w dniu 1 października.
Wskazano również w ramach przeprosin aby Jacek Kużniewicz przyszedł do gabinetu prezydenta w godzinach urzędowania i go osobiście przeprosił za słowa o nepotyźmie. Dodatkowym ostatnim elementem była propozycja wpłacenia 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Eurointegracja we Włocławku.
Sędzia Aneta Sudoimir-Koc podczas rozprawy uznała, że sprawa jest rozpatrywana w trybie wyborczym.
Pełnomocnik Jacka Kuźniewicza przyznał, że „pociotki” były to niefortunne sformułowanie i że było wypowiedziane w ferworze przedwyborczym.
Sens wypowiedzi miał być inny, ale na skutek emocji został przekręcony – wyjaśniał pełnomocnik sądowi.
Jacek Kuźniewicz jak dalej tłumaczył pełnomocnik miał na myśli, że osoby zatrudnione do tego wydziału są niemerytoryczne, bez przygotowania zawodowego. Na skutek emocji wypowiedział słowa odnoszące się do rodziny.
Nie wszystkie żądania zawarte we wniosku Marka Wojtkowskiego zostały zatwierdzone przez sąd, niektóre zostały oddalone.
Sąd w decyzji jedynie nakazał Kuźniewiczowi wydać oświadczenie i przeprosiny na dwóch portalach: nwloclawek i tuwloclawek.
Jacek Kuźniewicz nie zjawił się na ogłoszenie postanowienia Sądu Okręgowego we Włocławku. Zapytany przy innej okazji o komentarz w sprawie postanowienia odpowiedział:
Ja się do postanowień sądu dostosuję. Te żądania które Pan prezydent składał do sądu w trybie wyborczym zostały niektóre oddalone, więc sukces jest po mojej stronie. Cieszę się z tego bardzo. Ta wypowiedź odnośnie pociotków była niefortunna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No w emocjach ludzie różne rzeczy mówią. Ale w konwencji Kuźniewicza było dużo prawdy. A prawda boli najbardziej czyż Nie? Czyżby Prezydent się obawiał Go