Reklama

Zwolnienia w dużej firmie we Włocławku. Pracownicy chcą dobrowolnie odejść. Co dalej z zakładem?

nWloclawek.pl
30/12/2016 00:00

Do 15 grudnia 2016 roku pracownicy Polskich Przetworów mogli skorzystać z programu dobrowolnych odejść. Wnioski złożyło 97 osób. Polskie Przetwory we Włocławku chcą zwolnić 73 osoby  obecnej załogi. Termin zwolnień jaki pracodawca określił w zgłoszeniu do Urzędu Pracy to okres od 1 grudnia 2016 r. do 30 kwietnia 2017 roku. W chwili obecnej włocławski zakład zatrudnia 130 osób.

Zgodnie z zapisami  Regulaminu Programu Dobrowolnych Odejść  podpisanym przez pracowników i Prezesa Polskich Przetworów, Prezes w terminie do 29.12 br. miał udzielić pisemnej informacji pracownikowi o sposobie rozpatrzenia złożonego wniosku i o podjętej w indywidualnej sprawie decyzji, co do wyrażenia zgody na odejście pracownika w ramach PDO.

W chwili obecnej trwają rozmowy Prezesa z pracownikami.

Jednocześnie, zgodnie z warunkami Porozumienia zawartego przez Prezesa i Pracowników postanowiono, że realizacja wniosków złożonych w ramach PDO, w przypadku decyzji o zwolnieniu będzie następowała na mocy porozumienia stron w terminie od 30.12.2016r. do 15.01.2017r.

Odpowiedzi na zadane przez Państwa pytania będą mogły być udzielane dopiero z chwilą zakończenia procedury. Wszelkie w tej chwili podawane liczby byłyby danymi niepełnymi i niekońcowymi. Jednocześnie, pragnę zapewnić, że KSC S.A nie planuje likwidacji zakładu we Włocławku.– wyjaśnia Sandra Malinowska, rzecznik prasowy Krajowej Spółki Cukrowej.

W Polskich Przetworach został powołany zespół do opracowania planu inwestycji. Wyniki prac tego zespołu zostaną przedstawione Radzie Nadzorczej pod koniec stycznia 2017r.

Po przeprowadzeniu Programu dobrowolnych Odejść, w zakładzie we Włocławku zatrudnionych będzie 57 pracowników. Produkowane będą dalej wyroby pod marką Dworski.

Przypomnijmy, że Prezydent Marek Wojtkowski 14 grudnia br. na zaproszenie związków zawodowych Przetworów Polskich rozmawiał z władzami PP i zarządem Krajowej Spółki Cukrowej. Jaki był tego efekt?

Ustalono, że zwolnień nie da się uniknąć. Dla Prezydenta istotne były deklaracje, że zakład będzie istniał, nikt zakładu nie będzie likwidował. Ważna  dla Prezydenta jest   również marka. Mamy świadomość tego, że za każdym razem są to indywidualne dramaty rodzinne. Jednak dobry prognostyk na przyszłość jest taki, że plan restrukturyzacyjny zakłada w przeciągu półtora roku (jest szansa), że spółka się zbilansuje i wtedy będzie można ruszyć na nowo z zatrudnianiem pracowników -  skomentował  Bartłomiej Kucharczyk, rzecznik prezydenta Włocławka.

Przypomnieć należy, iż w 2008 roku do ratowania należącej do Krajowej Spółki Cukrowej Cukrowni w Brześciu Kujawskim również włączył się wówczas poseł RP a dziś Prezydent Włocławka Marek Wojtkowski. Próby te jednak nie były skuteczne. Cukrownia została zlikwidowana a duża część zakładu została wyburzona. Po fabryce został jedynie komin, jeden z elementów charakterystycznych miasteczka, który góruje nad okolicą.

Pracownicy na stałe zatrudnieni na  „otarcie łez”  mogli skorzystać jedynie z pakietu socjalnego i odpraw – programu dobrowolnych odejść. Nie wszyscy znaleźli stałe zatrudnienie.

Dołącz do nas na  Facebooku kliknij [tutaj]  dowiesz się więcej

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do