
Oto, co autorka miała do powiedzenia po swoim, niezwykle udanym wieczorku autorskim:
"Trudno było wrócić do rzeczywistości po moim niedzielnym wieczorku autorskim, który odbył się w Kawiarni artystycznej „Filiżanka Bez Uszka”. To, co wydarzyło się tamtego wieczoru przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Właściwie, to nie mam pojęcia jak wyrazić słowami to, co czuję teraz, jak opisać te emocje, które towarzyszyły mi w niedzielne popołudnie...
Przede wszystkim zacznę od tego, że wielką niespodziankę zrobiła mi zebrana publiczność, czyli moi kochani, wierni Czytelnicy, sympatycy moich wierszy. Nie przypuszczałam, że będzie ich tak wielu i tak serdecznie odbiorą moje wiersze, wypowiadane słowa, refleksje na temat życia, że zechcą usłyszeć co tak naprawdę gra w mojej duszy i poznać mnie bliżej. To niezwykłe mieć tak wierne grono swoich Fanów!
Jestem pewna, że odpowiedni klimat i atmosferę całej imprezie nadała prowadząca ten wieczorek - Marzena Gajewska, która umiejętnie i niezwykle profesjonalnie potrafiła pokazać wszystkim zebranym to, co było najważniejsze tamtego wieczoru, czyli moją poezję, moje wnętrze i duszę.
Smaku i wyrazistości całości nadali fantastyczni Goście, którzy zaprezentowali się w wówczas w kawiarni. To cudowni, wrażliwi, niezwykle skromni i o wielkim sercu ludzie. A mowa tu o Zuzi Białkowskiej, Łukaszu Bąkowskiem oraz o Jarku Adamusie.
Utwory, które zaprezentowali pięknie podkreślały i zamykały klamrą bloki poetyckie, w które ułożyłam moje wiersze. Cieszę się szalenie, że wszyscy wokaliści wykonali piosenki z gatunku poezji śpiewanej, który jest moim najukochańszym gatunkiem w muzyce. To tak pięknie wszystko się komponowało. Piosenki w ich wykonaniu były kojącym balsamem na moją duszę i serce.
Szczerze i dogłębnie podczas mojego wieczorku autorskiego wzruszył mnie niezwykły i wrażliwy Człowiek (przez wielkie „C”), znakomity Artysta i Poeta Jarek Adamus, który wykonał utwór, do którego napisałam słowa. Jarek skomponował muzykę. Gdy śpiewał czułam się tak, jakby to wszystko mi się śniło. Prosiłam tylko w duchu Boga, aby ten piękny sen nigdy się nie kończył. Okazało się, że to nie sen, tylko rzeczywistość. Wraz z Jarkiem udało nam się stworzyć coś, co jest spełnieniem moich muzycznych marzeń. Pragnę, by takich utworów powstało więcej.
Trudno mi jeszcze zebrać myśli, bo tego wszystkiego zwyczajnie nie da się opisać słowami, chcę jeszcze najmocniej podziękować Paniom z kawiarni „Filiżanka Bez Uszka” za to, że to spotkanie mogło odbyć się właśnie w tym uroczym miejscu. Szczerze liczę na więcej.
Podczas wieczorku padło takie fantastyczne zdanie, które wpisało się w moją pamięć: „Marzenia trzeba wypowiadać głośno”. Tak, marzenia TRZEBA wypowiadać głośno, bo tylko wtedy mają szansę się spełnić. Tylko wtedy Ktoś tam na górze zsyła nam tu, na Ziemię nasze Dobre Anioły, które prowadzą nas cierpliwie ścieżką ku spełnieniu.
Dziękuję, bo to był jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu! Dla takich chwil WARTO ŻYĆ, pisać i kochać ludzi, pomimo ich słabości i wad."
Tekst: Agnieszka Maciejewska- poetka
Fot. Patrycja Durmowicz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie