Kalejaiye vs. Maciak. Sąd Okręgowy zadecydował

W dniu 4 października 2018 r. Sąd Okręgowy we Włocławku oddalił pozew Emmanuela Kalejaiye kandydata na prezydenta Włocławka w tegorocznych wyborach samorządowych.

Kalejaiye złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko Maciejowi Maciakowi o ukaranie go w związku z zaistniałą sytuacją podczas debaty kandydatów na prezydenta Włocławka w studio TVP 3 w Bydgoszczy.

W rozprawie uczestniczyli przedstawiciele mediów i przedstawiciel Fundacji Ośrodka Monitorowań Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Rozprawę prowadziła Sędzia Barbara Baranowska.

Podczas rozprawy na wstępie sąd i pełnomocnik Emanuela Kalejaiye zapoznali się z odpowiedzią Macieja Maciaka na złożony wniosek. Następnie sędzia Barbara Baranowska poinformowała, że sąd zrezygnował z przeprowadzenia postępowania dowodowego i przesłuchiwania świadków. Sędzia również poprosiła Macieja Maciaka o wypowiedzenie się, że podczas debaty, która odbyła się 27 września 2018 r. miały miejsca zdarzenia o których jest mowa w uzasadnieniu wniosku.

Pozew jest efektem spotkania obu kandydatów podczas debaty "prezydenckiej" w TVP Bydgoszcz w minionym tygodniu. Zdaniem Emanuela Kalejaiye jeszcze przed rozpoczęciem nagrania miało dojść do jego znieważenia przez Macieja Maciaka.

Z ust pozwanego miały wówczas paść słowa "Halo jak tam w Kolonii". W pozwie jaki wpłynął do Sądu Okręgowego ujął on również słowa oponenta jakie padły w trakcie debaty, m. in. kiedy Maciej Maciak mówił, że "zastanawiał się w jakim języku myśli" Kalejaiye.

Maciej Maciak ustosunkował się szczegółowo do zadawanych pytań zawartych we wniosku Emanuela Kalejaiye i większość z nich potwierdził. Dziennikarz przyznał, że wypowiadał nazwisko prawidłowo, a podczas nagrania wyraził swoje myśli dotyczące tego w jakim języku myśli wnioskodawca. Przyznał, że komentował podczas debaty pomysł wnioskodawcy sprzed kilku lat odnośnie zburzenia pomnika, który tam stoi i postawienia ks. Jerzego Popiełuszki.

Według dziennikarza zwrócił się on do wnioskodawcy słowami Hello i to była jego zdaniem prywatna rozmowa, póżniej podczas transmisji przytoczył ją wnioskodawca zdaniem dziennikarza przekręcając jej treść i znaczenie.

Maciej Maciak zaprzeczył iż podczas przygotowania do nagrania dotyczącego make up-u miał powiedzieć: „szkoda, że nie wziąłem brązowej pasty do butów bo bym chciał się upodobnić do jednego z kandydatów kolonii.” Dziennikarz stwierdził, że chciał jedynie dowiedzieć się, czy telewizja ma brązowy puder, żeby ucharakteryzować ciemnoskórego kandydata.

Sąd postanowił oddalić wnioski dowodowe jako zbędne do rozstrzygnięcia sprawy. Po naradzie Sąd Okręgowy we Włocławku ogłosił postanowienie z wniosku Emanuela Kalejaiye z udziałem Macieja Maciaka o wydanie orzeczenia w trybie art. 111 KW i oddalił wniosek. Zasądził również od lekarza 240 zł na rzecz Macieja Maciaka tytułem zwrotów kosztów zastępstwa procesowego. Zdaniem sądu tego typu sytuacje w tym szczególnym trybie jakim jest tryb wyborczy nie podlegają ocenie.

Maciej Maciak uważa, że rozprawa taki musiała mieć werdykt i komentuje:

Emmanuel Kalejaiye po wyjściu z sali rozpraw zapowiedział: „Będziemy składać odwołanie od tej decyzji. Na pewno to nie jest koniec tej sprawy”.