
6 kwietnia 2014 Kujawskie Morsy zakończyły sezon nad jeziorem Czarne.
W sobotę zgromadzili się tam adepci zimnych kąpieli oraz ich znajomi i przyjaciele.
Nad Czarne przyjechały również kluby z Bydgoszczy i Kołobrzegu - zdradziła Anna Przekwas Dankowska
Nieodłącznym elementem zakończenia tegorocznego sezonu był chrzest morsów.
Kandydaci na morsów nie mieli łatwo. Aby zostać członkami musieli najpierw się wyspowiadać. Potem nadszedł czas na próbę ognia i lodu. Kolejnym etapem było wypicie morsówki.
Fotorelacja TUTAJ [KLIKNIJ]
Całowanie żabki czy węża było nie lada wyczynem dla przyszłych klubowiczów.
Myślałam, że będzie bardziej dramatycznie – mówiła o wrażeniach po chrzcie Dorota Śniegowska. Decyzja o przystąpieniu do klubu jak zdradziła była podyktowana dbałością o zdrowie.
Ksiądz był nie z tej ziemi dodał Przemek Kryger.
"Wskocz w przerębel bez oporu, hartuj ciało w zimnej wodzie raz pod lodem raz na lodzie. Gdy na lodzie dziś pobrykasz to nie będziesz smarkać kichać" zabrzmiały na zakończenie chrztu słowa hymnu morsów.
Po zakończeniu sezonu włocławskie morsy nie będą próżnować. Jak zapowiada Jacek Celmer czynnie będą uczestniczyć w rajdach rowerowych, spływach kajakowych, ogniskach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie