
Magda walczy z nowotworem. Ta ciężka choroba cały czas postępuje a dla niej liczy się każdy dzień. Czas w leczeniu raka ma kluczowe znaczenie. Pomóżmy Magdzie wygrać z czasem i dajmy szansę na życie.
33 letnia Magda z Brześcia Kujawskiego walczy z nowotworem. Jej historia wzrusza do głębi. Ogrom cierpienia jaki jej towarzyszy od 26 roku życia kiedy to postawiono jej diagnozę wyciska łzy z oczu. Kobieta zmaga się z chorobą, która cały czas postępuje. Magda trafiła do szpitala z podejrzeniem zapalenia jelita. Okazało się, że to nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami do płuc. Magdę motywuje do walki wspierająca ją rodzinę. Kobieta ma ogromną wolę życia dzięki, której udało jej się przeżyć kolejne etapy tej ciężkiej choroby, która nie odpuszcza. Przed Magdą ciężka operacja. Jedno jej płuco już nie funkcjonuje. Rokowania nie są najlepsze ale cały czas walczy o każdy dzień, o każdy oddech.
Leczenie jest bardzo kosztowne a sama jest już bardzo wyczerpana. Wszystkich ludzi dobrego serca prosi o wsparcie, modlitwę i pomoc finansową. Dla niej liczy się każdy dzień życia. Każdy rok, każda chwila spędzona z rodziną jest dla niej bezcenna.
A oto historia Magdy, która sprawia że łzy same cisną się do oczu.
Mam na imię Magdalena mieszkam w Brześciu Kujawskim mam 33 lata. Pomimo młodego wieku wiem co to znaczy ciężka choroba nowotworowa. Chociaż wydawałoby się, że młody to znaczy nieśmiertelny a choroby nowotworowe to tylko w telewizji ja zdążyłam tego wszystkiego doświadczyć jak miałam 26 lat. Trafiłam do szpitala z podejrzeniem zapalenia jelita grubego niestety po paru dniach diagnoza, którą usłyszałam była dużo gorsza, nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami już na węzły chłonne jelita cienkiego i co najgorsze odległe przerzuty do płuc.
W 2015 roku zaczęła się wielką walka z chorobą, która do tej pory nie zamierza odpuścić. W 2015 roku pierwsza operacja resekcja jelita grubego z wyłonioną stomią dla dobra dalszego leczenia włączona, chemioterapia, wlewy plus tabletki. Po paru miesiącach kolejna operacja przerzut na płuca. Ciężka była to operacja jak i również rekonwalescencja. Niestety w chorobie nowotworowej wiek, który mam słabo rokuje z racji szybkiego namnażania się komórek nowotworowych. Jednakże wiara rodzina i silna wola życia napędza mnie do walki. Operacje były wykonywane co roku od 2015 do 2018 jelito grube cały czas daje rozsiew do płuc łącznie miałam już wyciętych 8 przerzutów z płuc. Ostatnia radioterapia, która była na przełomie stycznia i kwietnia niestety nie pomogła na obecnego guza, który jest we wnęce płuca na rozwidleniu oskrzeli. Jedynie co mogę dostać to chemię dożywotnio lub do wytrzymałości toksyczności chemii, która uwalnia swoją toksyczność przez skórę... Niestety w chorobie nowotworowej najlepsze rokowania chociaż na trochę daje usunięcie guza. Z różnych źródeł dowiedziałam się o szpitalu chorób płuc w Zakopanym.
Leczenie medyczne jak i leczenie niekonwencjonalne przez suplementy dietę jest bardzo drogie. Badania, które nie do końca są refundowane ponieważ czas ich oczekiwania często nie pokrywa się z oczekiwaną wizytą i trzeba wykonać prywatnie są również bardzo drogie. Środki higieniczne do stomii również są kosztowne ponieważ refundowany jest sam woreczek a reszta pas stomijny i środki ochrony skóry jest już po naszej stronie.
Ciężko jest prosić o wsparcie gdzie na pozór i poprzez młody wiek powinniśmy radzić sobie sami.. Jednakże długotrwałość choroby, wykończenie psychiczne skłania do prośby o pomoc. Więc jeżeli poświęcicie czas żeby to przeczytać to proszę też o zdrowaśkę za mnie i pomoc finansową na to lepsze długo wyczekiwane jutro ...
Tydzień w Zakopanym dużo wiedzy wniósł o mojej chorobie, niestety dużo negatywnych diagnoz. Stan fizyczny wydawałby mi się dobry z badań, które dostawałam wcześniej też by tak wynikało. Jednakże głębsze badania jak bronchoskopia bardzo szybko wyprowadziły mnie z błędu. Całe lewe płuco jest zajęte przez nowotwór i nacieki praktycznie już nie funkcjonuje .. Idąc do lekarza z zapytaniem i strachem jak będę oddychać z jednym płucem nigdy bym nie myślała że już tak oddycham. Słysząc dodatkowo, że moje życie jest ograniczone czasowo maksymalnie pół roku żeby wyrzucić płuco a później dalsze leczenie chemioterapia i nadzieja że będzie czysto. 21 lutego wracam na oddział, operacja jest bardzo ciężka i muszę się do tego przygotować. Proszę o modlitwę i pomoc. Niełatwo jest o to prosić ale często to jest właśnie wyznacznikiem siły ...
*
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Włocławka i i okolic? Dołącz do nas na Facebooku
Właśnie przeczytałeś/aś materiał na portalu informacyjnym nwloclawek.pl, który odwiedza codziennie tysiące mieszkańców Włocławka i okolic. Jesteśmy bardzo dobrym miejscem do reklamy i promocji Twojej firmy. Jeśli jesteś zainteresowany/na reklamą napisz do nas: [email protected].
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie