
Rafał wrócił do Polski w czasach koronawirusa. Czuje się dobrze. Nie wie czy został zarażony poza granicami naszego kraju. W trosce o rodziców kwarantannę odbywa w miejscu wyznaczonym na terenie Powiatu Włocławskiego. Jego siostra relacjonuje nam szczegółowo jak wyglądała jego podróż i powrót w rodzinne strony.
Rafał zamieszkujący na stałe z rodzicami i rodzeństwem od urodzenia w jednej z podwłocławskich gmin tak jak wielu Polaków postanowił w dobie trwającej pandemii koronawirusa powrócić do kraju z Wielkiej Brytanii.
Opowiedziała nam o tym jego siostra Kamila, która z niecierpliwością oczekiwała na powrót brata, Postanowiła ona przekazać mu odpowiednie numery telefonów, które zapewniłyby kontakt z Sanepidem i Starostwem Powiatowym we Włocławku, ponieważ brat chciał się zachować zgodnie z obowiązującymi procedurami dotyczącymi kwarantanny.
Nie może wrócić do domu na kwarantannę, ponieważ obawia się o bliskie mu osoby pomimo, że nie ma żadnych objawów choroby i czuje się dobrze, chce kwarantannę odbyć w wyznaczonym miejscu na ten cel - mówi siostra Kamila.
Brat skorzystał z akcji „Lot do domu”, wykupił bilet za 500 zł i przed wejściem na pokład zmierzono mu temperaturę. Na lotnisku na samolot oczekiwało niewielu pasażerów. Wylądował na lotnisku Okęcie w Warszawie o godz. 14:00. Jeszcze zanim wysiadł z samolotu zmierzono mu temperaturę i otrzymał do wypełnienia ankietę uwzględniającą miejsce powrotu, nr telefonu, upoważnienie dla siostry Kamili i miejsce pobytu na kwarantannie - kontynuowała siostra Rafała.
Pociągiem pośpiesznym przyjechał o 19:20 do Włocławka. W przedziale był tylko jeden pasażer, dlatego łatwo było Rafałowi zachować odpowiednią odległość, ponieważ nie miał innej alternatywy podróżowania do Włocławka.
Wsiadając na włocławskim dworcu do taksówki uprzedził kierowcę, że wraca z Anglii na kwarantannę, wówczas taksówkarz założył maseczkę i odwiózł go do miejsca kwarantanny w jednej z gmin. Tam otrzymał otrzymał klucze, które rzucono mu przez siatkę do budynku.
Na sali przebywa sam, jutro dojedzie kolejna osoba. W sumie w obiekcie przebywa 3 mężczyzn. Rodzina przekazała już Rafałowi niezbędne rzeczy – relacjonuje Kamila.
Imiona zostały zmienione, by zachować prywatność i anonimowość występujących w artykule.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Moja znajoma przed 7 dniami wróciła z Wysp Brytyjskich.Autokarem z paroma przesiadkami.Autokary pełne pasażerów. Dopiero na granicy niemiecko-polskiej zmierzono temperaturę i pozostałe papierkowe sprawy. Obecnie przechodzi kwarantanne w swoim mieszkaniu na jednym z włocławskich osiedli. Minął tydzień i żadnej kontroli policji/sanepidu. Fajnie to w TV wygląda....
Moja znajoma przed 7 dniami wróciła z Wysp Brytyjskich.Autokarem z paroma przesiadkami.Autokary pełne pasażerów. Dopiero na granicy niemiecko-polskiej zmierzono temperaturę i pozostałe papierkowe sprawy. Obecnie przechodzi kwarantanne w swoim mieszkaniu na jednym z włocławskich osiedli. Minął tydzień i żadnej kontroli policji/sanepidu. Fajnie to w TV wygląda....
Fajnie ze myślicie tylko o tym żeby ktoś was kontrolował bo sami nie macie rozumu! Najważniejsze jes to! Nie zdrowie wasze, najbliższych i innych ludzi tylko to że nikt nie kontrolował! Jeśli ktoś ma mózg to nie trzeba go kontrolować!
Ja jestem na kwarantanie od 17 i policja co dzień sprawdza i sanepit dzwoni nawet po 2 razy dziennie
Ja jestem na kwarantanie od 17 i policja co dzień sprawdza i sanepit dzwoni nawet po 2 razy dziennie
"tak jak wszyscy Polacy postanowił w dobie trwającej pandemii koronawirusa powrócić do kraju z Wielkiej Brytanii." Czy aby na pewno wszyscy?
Wow. Jeden który uprzedził cały świat że wraca z Wielkiej Brytanii reszta z lotniska wsiada do następnych pociągów autobusów taksówek i roznosi świństwo..... Gdyby nie "Wy Polacy" z zagranicy tego swinstwa nie było by u nas?!!!! Głupcy jeszcze loty wam organizują. Siedzieć tam gdzie tak cudowne życie prowadziliście cue dotąd a nie jak szczury z tonacego okrętu do Polski spływacie. Brak słów z teraz my o swoje rodziny się martwimy no wam nagle się o Polsce przypomniało....
Pięknie się zachował nie mówiąc o innych, którzy wracają i nawet q w kwarantannie nie są tylko biegają po sklepach
Mądra, przemyślana decyzja widać, że kocha ludzi i rodzinę. A propo wyjazdu to nie czeka na dary od państwa a stara się pracować aby nie być obciążaniem . Szlachetne postępowanie.