Reklama

Ścieżka rowerowa na Kaliskiej we Włocławku. Zwężona jezdnia i wielkie emocje

nWloclawek.pl
24/09/2025 19:20

Nowa inwestycja przy jednej z głównych ulic Włocławka wywołała falę komentarzy i politycznych starć. Zwężenie jezdni kosztem ścieżki pieszo–rowerowej stało się tematem numer jeden w mieście, dzieląc radnych, mieszkańców i władze samorządowe.

Budowa ścieżki pieszo–rowerowej przy ul. Kaliskiej we Włocławku wzbudziła ogromne emocje. Inwestycja stała się tematem ostrych komentarzy zarówno w mediach społecznościowych, jak i na sali obrad Rady Miasta.

Krytyka w internecie

Pierwsze głosy sprzeciwu pojawiły się w sieci. Paweł Rudnicki z Konfederacji napisał na swoim profilu: „Szalony pomysł urzędników żeby zamiast remontować drogi to je zwężają. Jakby co to dziury zostają na swoim miejscu. To kosztuje 8,8 mln”. Wpis szybko zebrał wiele reakcji i stał się początkiem gorącej dyskusji.

Radna Zarębska: mieszkańcy są zbulwersowani

Podczas sesji Rady Miasta sprawa wywołała burzliwą debatę. Radna Katarzyna Zarębska w wystąpieniu podkreśliła, że działa w imieniu mieszkańców.

– Panie Prezydencie, mam mam pytanie do Pana Prezydenta w sprawie powstającej inwestycji przy ulicy Kaliskiej, czyli budowy ścieżki rowerowej. W imieniu tutaj zbulwersowanych mieszkańców. Zwracam się do pana prezydenta o wytłumaczenie celu powstającej ścieżki rowerowej, bo drodzy państwo, ta ścieżka rowerowa przy ulicy Kaliskiej powstaje kosztem jezdni. Jest w tym momencie zwężona jezdnia przy ulicy Kaliskiej. A pragnę przypomnieć, że przy ulicy Kaliskiej mamy bardzo dużo bloków mieszkalnych. Znajdują się tu szkoły, przedszkola, pawilony usługowe czy też sklepy i dlatego zwężenie jezdni kosztem ścieżki rowerowej powoduje to, że jest zwiększone niebezpieczeństwo dla osób i kierowców, Panie Prezydencie. Dlatego bardzo proszę o to, żeby Pan Prezydent tutaj wyjaśnił mieszkańcom cel tej inwestycji – mówiła.

Radna zaznaczyła jednocześnie, że sama popiera rozwój infrastruktury rowerowej, ale nie w sytuacji, gdy odbywa się to kosztem bezpieczeństwa. – Nie potrafię logicznie wytłumaczyć mieszkańcom, dlaczego ta inwestycja realizowana jest kosztem jezdni – dodała.

Prezydent Kukucki: priorytetem jest bezpieczeństwo

Na sali nie zabrakło odpowiedzi ze strony władz miasta. Prezydent Krzysztof Kukucki wyjaśnił, że projekt został przygotowany zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Infrastruktury, które przewidują dla ulic zbiorczych szerokość 6 metrów.

– Kierowca w samochodzie ma karoserię i pasy bezpieczeństwa. Pieszy i rowerzysta nie mają żadnej ochrony. Chodzi o to, żeby czas ich przebywania na jezdni był jak najkrótszy – mówił prezydent.

Kukucki odniósł się także do argumentu o zawężaniu dróg. – Badania pokazują, że im szersza jezdnia, tym szybciej kierowcy jeżdżą. A różnica między prędkością 50 a 60 km/h decyduje o przeżyciu pieszego. Przy 50 km/h ma on blisko 100% szans na przeżycie, przy 60 km/h już tylko około 20% – podkreślił.

Prezydent dodał również: – Od października 2023 roku we Włocławku w wyniku wypadku drogowego nie zginęła żadna osoba. To efekt konsekwentnej polityki podnoszenia bezpieczeństwa. Czy mamy to zmieniać?

Odwołanie do wcześniejszych spotkań

Prezydent przypomniał, że temat ul. Kaliskiej był podnoszony już wcześniej podczas spotkań z mieszkańcami. – Pamiętam postulaty, by w ogóle zamknąć ulicę Kaliską dla ruchu i stworzyć tam deptak. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na kompromis: zostawiamy jezdnię, ale dodajemy bezpieczną trasę dla rowerzystów i pieszych – wyjaśniał.

– Projektant miał jasne wytyczne: nie może zniknąć żadne miejsce parkingowe. I udało się to zrealizować. To, że jest tam teraz droga rowerowa, nie oznacza utraty miejsc postojowych – zapewniał Kukucki.

Bezpieczeństwo kontra przyzwyczajenia

W dalszej części wystąpienia Prezydent szerzej tłumaczył logikę zmian. – Jeśli ktoś twierdzi, że szersza ulica jest bezpieczniejsza, to nie zna wyników badań. Ludzie widząc szeroką przestrzeń czują się pewniej i automatycznie przyspieszają. Tymczasem każde dodatkowe 10 km/h oznacza radykalny spadek szans pieszych na przeżycie w razie wypadku – argumentował.

Kukucki podał także przykład mostu stalowego: – Od 1934 roku przez most stalowy przejeżdżają auta. Jego szerokość to 6 metrów. Autobusy, samochody osobowe, wszyscy się mieszczą i nie ma korków. Dlaczego więc miałoby być inaczej na Kaliskiej?

Prezydent dodał również kilka osobistych obserwacji: – Dostałem wiele wiadomości od rowerzystów, którzy pytają, czy na pewno ścieżka zostanie doprowadzona aż do ul. Broniewskiego. Oni po prostu boją się jeździć po tej ulicy i nie chcą kolejnych mandatów za jazdę po chodniku. To pokazuje, że inwestycja jest potrzebna.

– Nie możemy myśleć tylko o kierowcach. Miasto musi być bezpieczne także dla pieszych, seniorów i dzieci. Oni też codziennie korzystają z ul. Kaliskiej – mówił dalej. – Czy naprawdę chcemy, by starsza osoba musiała pokonywać osiem czy dziewięć metrów jezdni, zamiast sześciu? To są różnice, które mogą decydować o życiu.

Podzielone opinie mieszkańców

Choć część mieszkańców krytykuje zwężenie jezdni, inni popierają nowe rozwiązanie. – Jeżdżę rowerem do pracy i wreszcie będę miał bezpieczną trasę. Na Kaliskiej zawsze było ryzykownie – mówi jeden z mieszkańców osiedla.

Z kolei kierowcy obawiają się, że zmiany doprowadzą do korków i większej liczby kolizji. – Ulica Kaliska jest zatłoczona, a teraz będzie jeszcze gorzej – podkreśla pan Andrzej, który mieszka w pobliżu.

Podsumowanie – co dalej?

Budowa ścieżki rowerowej na ul. Kaliskiej wywołała silne emocje i pokazała, jak trudne bywają decyzje związane z organizacją ruchu w mieście. Jedni widzą w inwestycji szansę na poprawę bezpieczeństwa i rozwój infrastruktury rowerowej, inni obawiają się chaosu i zagrożeń. 

Aktualizacja: 24/09/2025 19:42
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do