
Niedaleko jeziora Czarnego we Włocławku prawdopodobnie znajduje się zakopany pojazd z czasów II wojny światowej. To może być czołg T-34.
Na ten temat rozmawiamy z Dawidem Kubiakiem, prezesem Brzeskich Poszukiwaczy Historii.
W jaki sposób doszło do tego odkrycia?
O porzuconym czołgu blisko jeziora Czarnego legenda krąży od lat. Już zaraz po drugiej wojnie podjęto próbę jego wydobycia, lecz niestety to się nie udało. Akcje powtórzono w latach 80- tych, lecz podmokły teren nie pozwolił w dalszym ciągu na pomyślne zakończenie prac. Podczas budowy wiaduktu ponownie natrafiła na niego koparka. Dwa lata temu ukazał się artykuł na jednym z włocławskich portali o tym, że koło jeziora Czarnego zalega czołg. Od tego momentu zaczęliśmy działać.
Skąd przypuszczenie, że to czołg T-34?
Skąd wiemy że to czołg t-34? 47 armia radziecka gen. Bogdanowa w okolicach Włocławka straciła w skutek walk oraz trudnych terenów kilka czołgów. Wiadomo, że kilka z nich wydobyto. Lecz nie wszystkie. Armia Czerwona korzystała w głównej mierze z czołgów T-34. Stąd prawdopodobieństwo, że to właśnie on.
Kiedy planowane jest jego wydobycie?
Wydobycie czołgu to etap złożony. Pierwsze prace będą wykonywane w przeciągu kilkunastu dni, polegały one będą na próbnym wykopie, udowodnieniu, że czołg faktycznie znajduje się w tym miejscu. Po wykonaniu fotorelacji, przystąpimy do zaplanowania terminu głównego wykopu.
Od kiedy działają Brzescy Poszukiwacze Historii i jakie mają plany?
Stowarzyszenie Brzescy Poszukiwacze Historii działają od ponad dwóch lat... Na początku Stowarzyszenie założyło pięciu przyjaciół. Z biegiem czasu gdy założyliśmy profil i zaczęliśmy udostępniać na nim pierwsze osiągnięcia zaczęły zgłaszać się do nas osoby spoza Brześcia. Weryfikując ich wiedzę stwierdziliśmy że przyjęcie takich osób podziała pozytywnie na dalszy rozwój naszej grupy.
Ilu członków liczy koło i czy można do Was dołączyć?
W obecnym czasie nasze stowarzyszenie zrekrutowało ponad 20 sympatyków historii.
Rekrutacja do stowarzyszenia na dzień dzisiejszy jest zamknięta. Postanowiliśmy z zarządem, że głównym celem jest aby obecni członkowie zapoznali się i traktowali jako rodzina. Najważniejsze jest dla nas zaufanie, ponieważ z doświadczenia wiemy, że nie każdy, kto dzieli z nami to samo hobby działa według zasad. Każdą nowo przyjętą osobę musimy dokładnie zweryfikować. Wychodzimy z założenia że odnaleziony przez Nas cenny zabytek archeologiczny musi być opisany i natychmiastowo poddany analizie archeologów lub konserwatora zabytków.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
O tym czołgu było głośno podczas budowy w ciągu krajowej drogi nr 1 (dziś 91) wiaduktu nad torem bocznicy kolejowej prowadzącej do stacji towarowej Włocławek-Wschód. Wówczas to podczas prac budowlanych natrafiono na... czołg. Ponieważ jego wydobycie spowodowało by znaczne opóźnienie w realizacji inwestycji, jakże wówczas istotnej dla ruchu pojazdów, wrak obetonowano. Podejrzewam że tym bardziej dziś, bez poważnej ingerencji w ten obiekt inżynieryjny, wydobycie czołgu do jest praktycznie niemożliwe.