
Włocławek to polskie Detroit? Historyczna stolica Kujaw ukazana jako znikające miasto. Tak zostało przedstawione w książce Piotra Witwickiego Znikająca Polska. Niegdyś przemysłowe miasto zostało rozsławione w powieści Igora Newerlego „Pamiątka z celulozy”. Utożsamiane najbardziej ze świetną porcelaną. Znany jeszcze od czasów PRL jako „czerwony” Włocławek gdyż wtedy był pupilkiem komunistów.
Piotr Witwicki uważa, że miasta takie jak Włocławek i ich historie zbyt mało pojawiają się w literaturze. Rozwój drobnych firm i upadki wielkich najlepiej pasują do opisu Włocławka. W najgorszych czasach bezrobocie sięgało tu powyżej 30 procent i należało do najwyższych w kraju. Transformacja, utrata statusu miasta wojewódzkiego, brak wsparcia z góry, czy nietrafione decyzje są porównywane z krachem przemysłowym w Stanach Zjednoczonych i porównuje Stolicę Kujaw do Detroit.
Po miłości komunistów pozostały jedynie zgliszcza – ekonomiczne, społeczne i kulturowe. W nowej rzeczywistości miasto nie odnalazło się i nie potrafi odnaleźć się do dziś. Polskie Detroit mawia wielu ekonomistów o Włocławku. W momencie gdy mieszkańców pytają dziennikarze TVP mówią idźcie do Śródmieścia, na główną jej ulicę gdzie jest najmroczniej.
3-go Maja wejść w bramę to tego najwięcej, 3-go Maja to tam zapomniane jest dopiero, tam się wszystko sypie.. tam w bramach stoją i piją... - mówią pytani mieszkańcy Śródmieścia.
Dziennikarze TVP pytają czy Śródmieście jest niebezpieczną dzielnicą? Mieszkaniec odpowiada - Bardzo niebezpieczną. Wszystkie zakłady we Włocławku rozwalili, Celuloza, Meble, Nobiles – Lakiery, kiedy to było chłopie 30-lat temu – słyszymy od włocławian.
Młodzi mężczyźni w biały dzień, właściwie od rana już podchmieleni, zaczepiający, nie chodzący do pracy i to w centrum miasta – komentuje jeden z rozmówców TVP.
O Śródmieściu dziennikarze rozmawiają z Barbarą Szmejter redaktor naczelną TV Kujawy. W czasie rozmowy słychać krzyki.
Dziennikarka wspomina dawne czasy Hotelu Ciniewski pod Włocławkiem i o najeździe ponad 100 osobowej grupy uzbrojonych mężczyzn, o handlu „żywym towarem”.
Pod jadłodajnią słyszymy jak spotkany rozmówca mówi o wyludnieniu Włocławka.
W rozmowie z kobietą słyszymy:
17- lat temu przeszłam na emeryturę. Główną księgową byłam. Mam 72-lata. Niech Pan zgadnie ile ja mam emerytury 1280 zł – mówi rozżalona rozmówczyni wspominając jednocześnie o aktualnym wynagrodzeniu Prezydenta Włocławka.
Włocławek to jest bękart. Nawet Inowrocław jest ładniejszy od Włocławka - komentuje jeden z rozmówców.
Jak się wydaje „światełkiem w tunelu” dla ulicy 3-Maja jest tu funkcjonująca księgarnia i kawiarnia obywatelska Śródmieście. To dwie oazy kultury.
Zobaczcie cały materiał TVP tutaj.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie cierpię tego zdjęcia 3ego Maja. Przypomina mi wzlot i upadek ulubionej pizzerii mojego dzieciństwa - Primy.