
Lubisz sztukę tatuażu? Intryguje Cię? Chcesz mieć tatuaż ale nie wiesz jaki i gdzie?
Zapraszamy Cię na rozmowę z Łukaszem Siemieniewicz wielokrotnie wyróżnianym tatuatorem z włocławskiego studia „DEAD BODY TATTOO”. On na pewno przybliży rodzime realia tego świata.
Opowiedz nam coś o sobie i o swojej pasji.
SMYKU: Mam 26 lat, sztuka towarzyszy mi od zawsze. Tatuaż jest już ze mną od 8 lat, a we własnym studiu pracuję od 4 lat. Uwielbiam wszystkie odłamy sztuki, jednakże tatuowanie najbardziej przypadło mi do gustu.
Czym się kierujesz, doradzając komuś wzór tatuażu? Jego wyglądem, osobowością? Robisz jakąś diagnozę?
SMYKU: Jeśli znam kogoś dłużej to oczywiście staram się dobrać wzór tak, by pasował do jego osobowości. Natomiast często bywa tak, że widzisz kogoś pierwszy raz i ten ktoś nie za bardzo chce opowiadać Ci o sobie, więc wtedy polegamy na tym co klient chce przedstawić poprzez tatuaż.
Jakie wzory / motywy robisz najchętniej?
SMYKU: Jak pewnie da się zauważyć najchętniej wykonuję motywy realistyczne często z kobietą jako bohaterką pierwszego planu. Chętnie wykonuję zarówno tatuaże kolorowe, jak i czarno białe.
Czy zdarza ci się odmówić wykonania tatuażu? Jeśli tak, to z jakich powodów?
SMYKU: Oczywiście głównym powodem jest to, że nie robię kopii, więc jeśli ktoś jest uparty na konkretny wzór to niestety muszę odmówić. Ostatnimi czasy staram się robić więcej prac, które sprawiają mi przyjemność, czyli autorskie, realistyczne tatuaże. Tak więc zdarza mi się odmawiać prac typu daty, imiona, gwiazdki, znaczki itp.
Jaki był najbardziej nietypowy tatuaż lub miejsce, w którym go zrobiłeś?
SMYKU: Myślę, że tatuowałem już wszystkie miejsca. Natomiast miejsce, które najbardziej utkwiło mi w pamięci to zdecydowanie twarz, którą tatuowałem mojemu koledze Grzegorzowi.
Gdzie szukasz inspiracji do wzorów?
SMYKU: Często rodzą się same w głowie. Czasem naprowadzi mnie na coś klient. Czasami też z obserwacji wszystkiego dookoła - ludzi, przyrody, oglądania filmów itp.
Jakie wzory są najczęściej wybierane przez kobiety, jakie przez mężczyzn?
SMYKU: Nie chcę uogólniać. Natomiast jeżeli miałbym mówić procentowo to wygląda to w ten sposób, że większość mężczyzn woli zdecydowanie większe, odważniejsze tatuaże o określonej tematyce. Kobiety natomiast tatuują małe elementy w starannie dobranych do tego miejscach. Oczywiście zdarzają się też kobiety, które chcą konkretny, duży tatuaż.
Dlaczego wystawiasz swoje prace na konwentach tatuaży?
SMYKU: Bardzo długo zwlekałem z tą decyzją. Jednak w pewnym momencie uznałem, że moje tatuaże może ujrzeć większe grono osób. Uważam, że każde studio, które czuje się na siłach powinno prezentować swoje prace na festiwalach tatuażu. Tylko tak mogę pokazać ludziom co mam do zaoferowania, jak wygląda cały proces tatuowania, jego efekt końcowy. Bardzo cieszy mnie, że moje prace są doceniane zarówno przez ludzi odwiedzających konwencje jak i przez Jury.
Co czujesz, gdy tatuujesz kogoś na oczach setek ludzi?
SMYKU: Szczerze? Gdy zacznę już wykonywać tatuaż wyłączam się na tyle, że nawet nie wiem czy ktoś w ogóle stoi przy moim boksie, hehe ? Czasem dopiero ze zdjęć lub filmów mogę zobaczyć jak wielu ludzi liczyła konwencja tatuażu.
Jak przygotowujesz się do konwencji?
SMYKU: Pakuję całe studio w torbę i w drogę. Jeśli chodzi o wzory dla klientów na konwencji wykonuję je kilka dni wcześniej, czasem robimy przymiarkę w studiu, by format tatuażu się zgadzał.
Ile sprzętu musisz zabrać ze sobą?
SMYKU: Praktycznie wszystko co mam w studiu, czyli mniej więcej cały bagażnik w samochodzie. Ciężko by było mi to wszystko wymienić, natomiast uwierzcie, że jest tego naprawdę sporo.
Sam zajmujesz się studiem tatuażu? czy może ktoś Ci pomaga?
SMYKU: W tej chwili jestem sam w studiu.
Jak znajdujesz modeli na konwenty?
SMYKU: Często ogłaszam, że jadę na festiwal na portalu społecznościowym i klienci, którzy wyrażają chęć tatuowania się na konwencji u mnie, piszą z zapytaniem czy to możliwe. Jeśli klient jest dość otwarty na moje pomysły to oczywiście dogadujemy szczegóły i działamy pełną parą na konwencji.
Jakie są nowe trendy w sztuce tatuażu?
SMYKU: Jeśli chodzi o typowe trendy to zazwyczaj są to małe tatuaże zaczerpnięte gdzieś od gwiazd MTV, które powtarzają się w milionowym nakładzie, co sprawia, że po około roku czasu stają się plagą, co czyni je kiczowatym. Wtedy klienci zazwyczaj chcą przykrywać te tatuaże czymś innym.
Twój najmłodszy/najstarszy klient?
SMYKU: Nie tatuuję osób poniżej 16 roku życia, nawet za zgodą rodzica. A co do najstarszego klienta/klientki to wiek ponad 60 lat.
W jaki sposób zachęcisz Naszych Czytelników do skorzystania z usług Twojego studia tatuażu? Ostatnie słowa dla Ciebie.
SMYKU: Myślę, że warto obejrzeć sobie moją galerię (www.deadbody.webd.pl) i samemu zdecydować czy chcecie, aby moje tatuaże zdobiły wasze ciała. Jeśli zdecydujecie, że tak to serdecznie zapraszam, by w miłej atmosferze stworzyć jakiś unikatowy, indywidualny tatuaż.
Dziękujemy za rozmowę.
Jeśli od dłuższego czasu myślicie nad tatuażem, to może wakacje będą dobrym terminem na jego wykonanie?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie