
Bez hałasu wzmacniaczy, bez gitarowego szaleństwa – za to z zupełnie nowym klimatem. Big Cyc w wersji akustycznej? Tak, i to w jakim stylu! Z okazji 35-lecia swojego debiutanckiego albumu legenda polskiego rocka ruszyła w trasę, by pokazać, że ich utwory potrafią brzmieć zupełnie inaczej, ale wciąż elektryzują. 23 lutego 2025 roku zawitali do Brzeskiego Centrum Kultury i Historii Wahadło w Brześciu Kujawskim – i zrobili tam prawdziwą muzyczną magię.
BIG CYC AKUSTYCZNIE to podróż przez lata świetności zespołu w zupełnie nowej, łagodniejszej formie. Kultowe hity nabrały ciepła, luzu i swobody, jakby ktoś zdjął z nich rockową zbroję i pozwolił im oddychać pełnią dźwięków. Akustyczne aranżacje sprawiły, że dobrze znane melodie stały się bardziej intymne, subtelne, wręcz nostalgiczne.
Publiczność mogła usłyszeć zarówno klasyczne kawałki jak „Makumba” czy „Rudy się żeni”, jak i mniej oczywiste perełki – „Teczka” czy „Nasz PRL”. A wszystko to okraszone solidną dawką humoru i błyskotliwych zapowiedzi Krzysztofa Skiby, który jak zawsze sypał anegdotami, nie oszczędzając nikogo – ani siebie, ani rzeczywistości, w której żyjemy.
To nowe oblicze Big Cyca mogło być zaskakujące, ale nikt nie wyszedł z koncertu rozczarowany. Wręcz przeciwnie – kto przyszedł z ciekawością, wyszedł zachwycony. Bo kiedy legendarna kapela bierze swoje największe przeboje i nadaje im zupełnie nowy charakter, to wiadomo jedno: dzieje się historia. I właśnie jej świadkami byli wszyscy, którzy tego wieczoru zawitali do Wahadła.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie