
Sprawcą fałszywego alarmu w dwóch szkołach na terenie Włocławka okazał się uczeń jednej z nich.
Jak się tłumaczył zadzwonił, żeby coś się działo. O losie 12-latka zadecyduje sąd rodzinny, do którego trafi sprawa.
Wczoraj po godzinie 13 do dyżurnego straży miejskiej zadzwoniła młoda osoba, która poinformowała, że na terenie jednej ze szkół znajduje się bomba. Z otrzymanej informacji wynikało, że może to dotyczyć dwóch szkół na terenie Włocławka. Wysłani natychmiast mundurowi oraz inne służby ratunkowe zgodnie z decyzją dyrektorów ewakuowali wszystkich uczniów tych placówek. Jednocześnie z podjętą ewakuacją mundurowi w ciągu kilkunastu minut ustalili i zatrzymali 12-letniego ucznia jednej ze szkół. Po rozmowie z chłopcem podjęto decyzję o zakończeniu akcji. Policjanci ustalili, że 12-latek pożyczył telefon komórkowy od koleżanki i zatelefonował do dyżurnego straży miejskiej z informacją o podłożeniu ładunku. Jak tłumaczył zrobił to dla żartu, chciał, aby „coś się działo”. Teraz losem 12-latka zajmie się sąd rodzinny, do którego zostanie skierowana sprawa.
Źródło:http://www.wloclawek.kujawsko-pomorska.policja.gov.pl
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie