
A zaczęło się tak niewinnie. W minioną niedzielę po południu policjanci zatrzymali do kontroli przejeżdżające auto. W trakcie mundurowi ujawnili, że 17-letni pasażer samochodu posiada woreczek z marihuaną. 17-latek trafił do policyjnego aresztu. W trakcie czynności policjanci ustalili, że chłopak dość prężnie zajmuje się tym „biznesem” i rozprowadza narkotyki. Podejrzenia okazały się słuszne, bowiem w mieszkaniu 17-latka mundurowi ujawnili wagę elektroniczną służącą do rozważania narkotyków, dużą ilość pieniędzy, strunówek przygotowanych do porcjowania oraz amfetaminę i marihuanę.
Policjanci zatrzymali w mieszkaniu także dwóch 18-letnich kompanów zatrzymanego 17-latka. Oni również mieli przy sobie narkotyki.
Mundurowi ustalili jeszcze , że sprawcy ukryli w lesie worek z suszem. Narkotyki zostały odnalezione. W sumie policjanci zabezpieczyli ponad 15 g marihuany oraz blisko 13 g amfetaminy.
Cała trójka usłyszała już zarzuty dotyczące naruszania ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. 18-latkom za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat pozbawienia wolności. 17-latek usłyszał zarzut posiadania i dystrybucji. Za to grozić mu może do 10 lat pozbawienia wolności. Wczoraj został doprowadzony do Prokuratury, gdzie zapadła decyzja o zastosowaniu dozoru wobec 17-letniego sprawcy.
Okazuje się, że chłopak będzie częstym gościem włocławskiej komendy, w której będzie się stawiał pięć razy w tygodniu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie