Interwencja policjanta będącego po służbie spowodowała, że pijany kierowca nie pojechał dalej. Oprócz tego „dziarski kierowca” oferował prawie 4 tys. złotych za odstąpienie od czynności.
Teraz chęć przekupstwa może go kosztować nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Młody policjant jadąc po służbie swoim prywatnym samochodem zauważył kierowcę peugeota, który nie dość, ze jechał tzw. wężykiem po ulicy to jeszcze w trakcie jazdy popijał piwo.
Policjant natychmiast powiadomił o tym dyżurnego komendy jadąc jednocześnie za pijanym kierowcą i bacznie go obserwując.
Na jednej z ulic auto zatrzymało się a policyjny patrol podjechał do delikwenta. Mężczyzna wysiadł z peugeota i wyrzucił kluczyki.
Okazało się po sprawdzeniu, że 36-letni kierowca peugeota jest pijany. Miał ponad 1,7 promila.
Kiedy mundurowi poinformowali go o konsekwencjach jazdy będąc wstanie nietrzeźwym ten chcąc uniknąć odpowiedzialności usiłował wręczyć policjantom plik banknotów. Jak się okazało było tam ponad 3800 złotych. 36-latek mocno się zdziwił, kiedy dotarło do niego, że popełnił właśnie kolejne przestępstwo.
Nieodpowiedzialny kierowca trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut jazdy będąc w stanie nietrzeźwym oraz usiłowania wręczenia łapówki. Grozić mu może za to do 8 lat pozbawi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie