Reklama

Półmaraton zakorkował Włocławek [ZDJĘCIA]

nWloclawek.pl
12/10/2015 00:00

To biegacze byli w niedzielę najważniejsi na włocławskich ulicach. Nie wszystkim kierowcom się to jednak podobało. Wielu zmotoryzowanych mieszkańców Włocławka tkwiło w długich korkach.

Włocławek Półmaraton  to wielkie święto biegaczy w naszym mieście. Już po raz drugi we Włocławku odbyła się ta największa impreza biegowa w regionie. Ale i w tym roku bieg spowodował też… spore utrudnienia w ruchu, z którymi trzeba było się zmagać przez kilka godzin.

Kierowcy mieli w niedzielę ogromne problemy z poruszaniem się po Włocławku. Kto zdecydował się nie wsiadać do auta, oszczędził sobie nerwów i stania w korkach.

Fotorelacja  TUTAJ  

II Włocławski  Półmaraton zakorkował miasto w niedzielę w godz.11.00 – 14.00. Organizatorzy uprzedzali wprawdzie o  utrudnieniach  w ruchu jednak nikt się nie spodziewał, że będą one tak dotkliwe szczególnie w centrum miasta. Patrząc na trasę włocławskiego półmaratonu, nie dało się tego uniknąć.

Mieszkańcy nie mogli dojechać do miejsca zamieszkania na ulicę Stodólną czy Młynarską.  Rodzinny poranek „Przypadki doktora Bonifacego Trąbki”  w Browarze B rozpoczął się z 10 minutowym opóźnieniem z powodu braku możliwości dojazdu do Centrum Kultury.

Część kierowców stała w korkach do skutku, niektórzy zawracali i próbowali znaleźć alternatywne trasy. Byli też tacy, którym puszczały nerwy.

Prace remontowe na ulicy Chmielnej i  al. Jana Pawła II  zapewne spotęgowały utrudnienia poruszających się ulicami Włocławka. Utrudnienia dotyczyły również linii autobusowych, których trasy pokrywały się z trasą biegu.

Trasy od godziny 11:00 sukcesywnie były  wyłączane z ruchu, dlatego tworzyły  się coraz większe korki w mieście w których utknęli kierowcy. Jednemu z nich, który jechał z „Reala” do miejsca zamieszkania na Bulwarach dojazd zabrał około 40 minut. Inni próbujący dojechać na  Św. Antoniego czy na  ulicę Młynarską zmuszeni byli zaledwie kilkanaście metrów od celu  zostawić samochody i piechotą zmierzać  do domu. Dojazd na Zielony Rynek był również nie lada wyczynem.

Na wysokości skrzyżowania Wojskowej i Obwodowej dopóki nie było biegu przepuszczali nas wolontariusze. Nie można było skręcić ani w prawo ani w lewo. Pojechaliśmy prosto i znaleźliśmy się na ul. Młynarskiej i tutaj utknęliśmy. Zawodnicy nie biegli mimo to strażnik miejski nie pozwolił mi przejechać w pobliską Młynarską. Między zawodnikami są duże odległości i gdyby ktoś kierował tym ruchem mógłby przepuszczać kierowców chociażby pojedynczo. Jeden pas jest całkowicie wolny, ponieważ zawodnicy biegną tyko jednym pasem. Z zachowaniem należytej ostrożności mógłby ktoś pojedynczo przepuszczać samochody to nie tworzyłyby się takie korki. Ktoś chce do pracy, do domu, ktoś wyjeżdża jak moja córka do Poznania i stoimy w korku a pociąg nam odjedzie. To tylko kwestia przemieszczenia się na sąsiednią ulicę. Nikt nie biegnie i mógłbym przejechać. Ja oczywiście jestem za organizowaniem tego typu biegów,  jednak ktoś mógłby to usprawnić - komentował kierowca samochodu stojący w korku na ul. Młynarskiej.

Rady kierującego ruchem policjanta w innych okolicznościach z pewnością okazałyby się bezcenne. Nie rozbawiły jednak stojących w korkach kierowców. Pomocny policjant doradzał bowiem zmianę środka transportu na rower. Być może rozwiązałoby to kwestię korków w naszym mieście gdzie trwają remonty ulic.   

Trasa półmaratonu przebiegała m.in. ulicami: Barską, Ostrowską, Al. Kazimierza Wielkiego, al. Królowej Jadwigi, Zbiegniewską, Kapitulną, Obwodową, Wieniecką, Wysoką, Kapitulną, Wojska Polskiego, Brzeską, Most Stalowym, Grodzką do Willowej, Wyszyńskiego, Gdańską, Bulwarami, Bechiego, Stodólną, Królewiecką, Przedmiejską, 3 Maja, pl. Wolności, Kościuszki, pl. Grodzki, Pułaskiego, POW, pl. Wolności, Warszawska, Św. Antoniego, Stodólną, Okrężną, Leśną.

Na sam koniec należy dodać, iż wiele miast takich jak Poznań, Łódź, Wrocław, Warszawa czy Trójmiasto borykają się z problemem korków w trakcie organizacji imprez biegowych. Trudno jest bowiem znaleźć złoty środek na to aby zorganizować taką imprezę bez utrudnień w ruchu. Impreza tego typu jest jak najbardziej potrzebna miastu ale organizatorzy powinni wyciągać wnioski i starać się w przyszłości w jak najmniejszym stopniu uprzykrzać życie uczestnikom ruchu.

Wielu z kierowców nie było świadomych czekających ich utrudnień. Twierdzili oni, iż gdyby wiedzieli, nie wybraliby się samochodem na włocławskie drogi. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do