Reklama

"To się nadaje do Prokuratury". Co się dzieje we włocławskim szpitalu?

nWloclawek.pl
19/10/2015 00:00

W dniu 16. 10 2015 r. odbyło  się  posiedzenie Rady Społecznej Wojewódzkiego  Specjalistycznego Szpitala we Włocławku. Jednym z punktów porządku posiedzenia była kwestia  wypłacenia nagrody  byłemu dyrektorowi Malatyńskiemu za rok 2014. Należy przypomnieć, iż Krzysztof Malatyński przestał być dyrektorem w połowie czerwca br. roku, ponieważ  złożył rezygnację.  Pełniącym obowiązki dyrektora  szpitala został  wówczas Marek Bruzdowicz, który jest także dyrektorem szpitala w Rypinie.

O kwestię wypłacenia nagrody byłemu dyrektorowi  pytali jeszcze przed spotkaniem  dziennikarze.

Z Państwa pytań wynika, że sprawa budzi pewne kontrowersje i na pewno będzie przedmiotem gorącej dyskusji. Moim zadaniem jako Przewodniczącego Społecznej Rady Szpitala jest poddać ten wniosek pod dyskusję i pod głosowanie. – wytłumaczył  przed posiedzeniem  rady Sławomir Kopyść przewodniczący Rady Społecznej Szpitala, Członek Zarządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Z wyjaśnień przewodniczącego wynika, że po zatwierdzeniu sprawozdania finansowego za poprzedni rok Rada Społeczna podejmuje decyzję w sprawie przyznania nagrody.

Na pytanie dotyczące długu ciążącego na szpitalu Sławomir Kopyść odpowiedział:

Sam wynik szpitala wg sprawozdania, które zostało przyjęte i zatwierdzone przez biegłych, którzy się tym zajmują był pozytywny, 10 tyś na plus. - dodał Kopyść.

Rada Społeczna jednak była odmiennego zdania. Nie przegłosowała porządku posiedzenia z punktem dotyczącym nagrody dla dyrektora. Punkt ten został zdjęty z przedłożonego przez przewodniczącego Rady Społecznej   proponowanego porządku posiedzenia.

Z informacji uzyskanej od Stanisława Pawlaka członka Rady Społecznej  wiemy, że trzech członków rady – Stanisław Pawlak, Krzysztof Baranowski  i Wojciech Jaranowski zagłosowali o zdjęcie tego punktu z proponowanego porządku obrad. Przeciw wykreśleniu głosował Edward Hartwich, który był wnioskodawcą  nagrody, natomiast Sławomir Kopyść wstrzymał się od głosu nad propozycją skreślenia tego punktu.

Ten problem ja zasygnalizowałem na dwa dni przed poprzednim posiedzeniem na którym nie było kworum. Już wtedy Pan Kopyść złamał ustalenia  poprzedniego posiedzenia, które było tydzień wcześniej, które nie odbyło się z powodu kworum. Nie było kwestii nagrody w proponowanym porządku posiedzenia. Zdziwienie u mnie wywołał porządek posiedzenia z nowym projektem, z nowym punktem dotyczącym przyznania nagrody dla Krzysztofa Malatyńskiego. Po otwarciu posiedzenia wnioskowałem o zdjęcie tego punku z porządku posiedzenia argumentując długiem, bilansem, który wykazuje wprawdzie 10 tysięcy zysku za ubiegły rok. W bilansie zostały ujęte po stronie przychodów przychody, których być nie powinno np. nie zaakceptowane „nadwykonanie”  6 mln zł  przez NFZ, nie naliczony fundusz socjalny. Zwróciłem się do Pana Kopyścia mówiąc,  że złamał prawo, ponieważ nagrody rozpatruje się w ciągu 3- miesięcy od daty rozpatrzenia sprawozdania, którego termin upłynął  na koniec września br.-  wyjaśnił Stanisław Pawlak.

Zdaniem Stanisława Pawlaka pozostaje pytanie, jak może być wynik dodatni, skoro dług wzrasta. Wojewódzki  Specjalistyczny Szpital we Włocławku posiada obecnie 42 mln zł długu.

Rosną wymagania zobowiązania ponad 25 mln zł, które należało  dawno zapłacić. Jak można dać nagrodę dyrektorowi, który nie płaci  firmie za wyżywienie pacjentów szpitala ponad 10 mln zł. Za bytności Malatyńskiego pacjenci byli żywieni przez firmę, która nie otrzymała złotówki za wyżywienie. To się nadaje do Prokuratury. Po wyborach to trafi tam, gdzie trafić powinno - dodał  Stanisław Pawlak członek Rady Społecznej.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do