Na Facebooku pobity 5 czerwca Piotr zainicjował akcję mająca pomóc złapać sprawców jego pobicia w centrum Włocławka. To był akt bezsilności. Od wydarzenia minęło już 3 miesiące a nadal nie ustalono winnych. Takie właśnie wydarzenia są dowodem, że w naszym mieście nie można czuć się zupełnie bezpiecznie, szczególnie w nocy nawet jeśli ulic pilnują patrole policji i straży miejskiej.
Piotr z obrażeniami trafił do szpitala. Miał połamane kości twarzy i złamany oczodół. Niczym nie sprowokowani sprawcy zaatakowali go w centrum Włocławka.
Odprowadzałem koleżankę na przystanek autobusowy, na Placu Wolności. Tam zaczepiła nas grupka nastoletnich "dresów". Teren wokół cały monitorowany, dosłownie 5m od postoju taksówek – pisze na portalu społecznościowym Piotr
Znieczulica z jaką miał okazję się zetknąć w dniu pobicia wręcz obezwładnia i nie pozostawia złudzeń. Piotrek poprosił wprawdzie jednego z taksówkarzy o pomoc, jednak jej nie uzyskał. Zaraz potem poprosił również innego kierowcę o to, by móc chwilę przeczekać w jego aucie na przyjazd ojca. Ten również odmówił. Powód był prozaiczny? “Bo ktoś będzie chciał jechać”. O własnych siłach zadzwonił po tatę. Chwilę potem powiadomiona została policja.
W czasie zamieszania udało mi się przedostać do taksówkarza, którego poprosiłem o pomoc. Mężczyzna odpowiedział, że mam odejść, bo zniszczą mu jeszcze samochód. Wtedy też mnie pobili. Koleżanka cały czas stała i przyglądała się sytuacji – opowiada swoją historię Piotrek.
Po pobiciu zadzwoniłem po mojego tatę, który za chwilę po mnie przyjechał. Przed tym podszedłem do kolejnego taksówkarza z pytaniem, czy możemy na chwilę wsiąść, poczekać. Odpowiedział, że nie ma mowy, bo ktoś kto będzie chciał jechać (godzina 23:00, pusto wszędzie) zobaczy, że jest zajęty i nie wsiądzie. Jakieś 2 minuty później podjechał mój tata. Zadzwoniliśmy na policję. Koleżanka powiedziała mi i mojemu tacie, że wie, kto to był, znała przezwisko jednego z nich. Przyjechała policja. Ja w wyniku obrażeń zasłabłem, więc od razu pojechaliśmy do szpitala. Przy policji "koleżanka" zeznała, że nic nie wie, nie może nic powiedzieć na ten temat. – dodaje pobity model.
W związku z tym, że Piotr jest modelem wydarzenia z 5 czerwca zaważyły na jego dalszych planach zawodowych.
Sam musiałem opłacić zabiegi, które jak najszybciej zlikwidowały efekt pobicia.
Chłopak nie szczędzi słów krytyki i skarży się na opieszałość policji.
Policja od samego początku wiedziała, że wylatuję. Przez pierwszy miesiąc była cisza. Po prawie dwóch zostałem wezwany na rozpoznanie tylko części z grupy chłopaków, którzy mnie pobili. Policjant powiedział mi, że ze względu na brak dowodów nie wiadomo, czy w ogóle zostanie wydany akt oskarżenia.
Jak wynika z relacji pokrzywdzone w tę noc, Ci sami sprawcy, pobili jeszcze trzech innych chłopaków.
18 sierpnia br. Piotr musiał wylecieć z Polski. Przez policję został poinformowany, że do jego powrotu nic nie mogą zrobić. Nikt nie może go reprezentować. Zdesperowany chłopak nie zamierza odpuścić, bo poniósł zbyt wiele strat, nie tylko finansowych.
Po 24 godzinach od opublikowania posta na portalu społecznościowym, Piotr napisał, że to co się stało przerosło jego oczekiwania. Wpis Piotra zyskał ponad tysiące lajków i udostępnień. Sprawa stała się medialna.
A co na to policja?
W dniu 5 czerwca br. włocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o pobiciu przez nn sprawców wymienionego. Policjanci podjęli działania w kierunku wyjaśnienia dokładnych okoliczności i ustalenia sprawców m.in. zabezpieczyli miejski monitoring, przesłuchiwali świadków. Niestety jak dotąd nie ustalono sprawców pobicia. Zebrany materiał nie pozwolił na ich wskazanie i przedstawienie zarzutów. Czynności w dalszym ciągu trwają. Z uwagi na kolejne ustalenia w sprawie, dalsze czynności będą mogły być przeprowadzone tylko z jego udziałem po powrocie pokrzywdzonego z zagranicy – informuje rzecznik włocławskiej policja Małgorzata Marczak
Miejmy nadzieję, że policja odnajdzie winnych, a sprawa pobicia znajdzie wkrótce swój finał w sądzie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie