
Rodzice Wiktora proszą o pomoc w odzyskaniu zdrowia i sprawności ich synka ! Chłopiec urodził się z niedrożnym przełykiem, zdeformowaną kością promieniową prawej ręki, co powoduje jednoczesny przykurcz nadgarstka, oraz z niewykształconym w pełni kciukiem.
Rodzina Wiktorka prosi o pomoc dla synka. Chłopiec cudem przeżył a teraz ma szansę na odzyskanie sprawności w prawej rączce. Musi jednak poddać się kosztownej operacji, na którą rodzice przy swoim skromnym budżecie nie mogą sobie pozwolić. Dlatego zorganizowali zbiórkę i proszą mieszkańców Włocławka i okolic o pomoc. Operacja w Paley European Institute to koszt blisko 230 tysięcy. Na razie rodzicom udało się zebrać prawie 70 tysięcy.
Historia Wiktorka porusza do głębi. Od urodzenia wiele przeszedł i chociaż ma niecałe 2 latka boryka się z niepełnosprawnością. Chłopczyk niedawno przeszedł zabieg poszerzenia przełyku. Za ponad miesiąc czeka go kolejny zabieg. Ma również szansę na odzyskanie sprawności rączki dzięki operacji.
O dramatycznej walce Wiktorka o życie i walce rodziców o jego powrót do normalności opowiada jego mama Weronika:
Stan naszego dziecka określono po urodzeniu jako bardzo ciężki, wymagający jak najszybszej operacji. Wiktor został od razu oddzielony od matki. W trzecim dniu po przyjściu na świat przeszedł operację, ratującą jego życie, ponieważ pokarm po prostu by go udusił. Kolejne dwa tygodnie spędził pod respiratorem, w inkubatorze, na oddziale intensywnej terapii. Był tam cały czas sam, nie poznał swoich rodziców, ich bliskości, dotyku, przytulenia. Znał tylko ból, strach, mnóstwo bezdusznych maszyn i rurek wkłutych w jego ciałko. Podawano mu morfinę i inne silne leki. Przez pandemię nie zezwolono na odwiedziny rodziców. Mama mogła pobyć przy inkubatorze jedynie godzinę dziennie, tacie w ogóle nie zezwolono na odwiedziny. Dopiero po ponad miesiącu życia, Wiktor wyszedł ze szpitala do domu i poznał swojego tatę. Był to dla nas tragiczny czas, gdy zostaliśmy wszyscy rozdzieleni, a lekarze mówili nam: stan dziecka jest bardzo ciężki, musicie być przygotowani na najgorsze. A Wiktor walczył tam sam dzielnie i przeżył.
Ucieszyliśmy się, że wreszcie jesteśmy razem. Coś tak naturalnego, jak bliskość narodzonego dziecka i jego rodziców, dla nas była możliwa dopiero po ponad miesiącu życia naszego synka. Jednak to nie był koniec walki. Z powodu wielu wad, podejrzeń i niestabilnego stanu zdrowia Wiktora, zaczęły się ciągłe wizyty u lekarzy, badania, kontrole, ortezy, poszukiwania specjalistów w całej Polsce, podróże, koszty.
Dziś Wiktor wymaga poszerzenia przełyku, ponieważ przyjmuje jedynie płynne pokarmy, stałe powodują dławienie się i wymioty. Poza tym Wiktor jest rehabilitowany od drugiego miesiąca życia. Przez wadę ręki, miał asymetrię ciała, z trudnością uczył się podstawowych czynności, takich jak leżenie na brzuszku, obroty czy siadanie. Przez nieprawidłowe ułożenie ręki i brak pełnego chwytu ma też problemy z poprawnym chwytaniem przedmiotów, jak chociażby sztućce. Bardzo stara się, ale wszystko mu wypada, ręka nie jest w stanie odpowiednio wykręcić się lub utrzymać przedmiotu, co powoduje u Wiktora złość i niechęć podczas uczenia się różnych czynności życiowych.
Odbyliśmy wiele konsultacji lekarskich podczas których, żaden z lekarzy nie potrafił określić rodzaju wady ani sposobu leczenia. Byliśmy bezsilni. W końcu udało nam się znaleźć lekarza, który pomógł już wielu dzieciom z wadami tego typu. Przeprowadza operacje, dając maluszkom zdrowie, sprawność i szansę na normalne życie. Byliśmy już na pierwszej konsultacji, podczas której zdecydował, że podejmie się operacji Wiktora. Jednak kosztorys tej operacji przerósł nasze możliwości finansowe. W związku z tym założyliśmy zbiórkę na www.siepomaga.pl/wiktor-wawrzonkowski, która niestety kończy się 6 marca, a dotychczas udało nam się zebrać tam ok 30% potrzebnej kwoty. Wiktor powinien przejść operację w kwietniu. Żeby tak się stało musimy wpłacić kwotę za operację przed upływem pierwszej połowy marca! Czasu jest naprawdę niewiele, a kwota do uzbierania kolosalna!
Błagamy o wpłaty, udostępnianie, przekazywanie naszej prośby, gdzie się da. Tylko tak uda się zdjąć z życia Wiktora przynajmniej ten jeden ciężar niepełnosprawności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie