
Do pani psycholog, kobiety samotnie wychowującej autystycznego syna, która ma na swym koncie moment poważnego załamania i zwątpienia, przychodzi na terapię tajemniczy pacjent. Kobieta podejrzewa przez chwilę, że to przedstawiciel tajnych służb, bo wie o niej zadziwiająco wiele.
Szybko okazuje się jednak, że to… Bóg we własnej osobie. Przyszedł na terapię, bo cierpi na depresję i nie wie, jak sobie poradzić z bólem. Płacze, przyznaje, że chce umrzeć. Ponieważ jednak nie istnieje fizycznie, a w świadomości ludzi, cała ludzkość musi zginąć…
Terapeutka ma więc 50 minut na wyleczenie pacjenta. I ocalenie świata…
Ta historia wciąga i pochłania. Końcowe sceny między terapeutką a pacjentem, między człowiekiem a Bogiem to czysty humanizm…
Taka jest właśnie sztuka Boże mój! izraelskiej autorki Anat Gov, w reżyserii Krzysztofa Prusa, którą w płockim Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego wyprodukowała firma Nowakowski Impresariat.
I właśnie ten spektakl, który uzdrawia jak terapia, włocławska publiczność będzie mogła zobaczyć, już w marcu, dwukrotnie…
Ze względu na jego kameralność liczba widzów jest ograniczona, a widzowie zasiądą na widowni usytuowanej na scenie... Będą więc w bezpośrednim sąsiedztwie niezwykle odważnej terapeutki i… jej niezwykłego pacjenta.
Krótko mówiąc Boże mój!, to sztuka mówiąca o sprawach ważnych, ale z lekkim przymrużeniem oka!
BOŻE MÓJ widzowie będą mieli okazję obejrzeć 1 marca 2015 r. godz. 17.00 i 5 marca 2015 r. godz. 18.00
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie