Reklama

Zbonikowski odchodzi z PIS ale w wyborach wystartuje

nWloclawek.pl
17/09/2015 00:00

Po medialnych doniesieniach o tym, że żona polityka złożyła na policję zawiadomienie przeciwko niemu włocławski poseł Łukasz Zbonikowski decyzją klubu PiS został zawieszony w prawach członka.

Szczegóły TUTAJ

Partia wycofała również rekomendację dla jego kandydatury w wyborach parlamentarnych.  Dziś  poseł Zbonikowski zrezygnował z członkostwa w partii.

Były już poseł Prawa i Sprawiedliwości  nie rezygnuje jednak ze startu w wyborach.  Jego zdaniem rezygnacja z kandydowania byłaby równoznaczna z  przyznaniem się do winy.

Poniżej treść oświadczenia Łukasza Zbonikowskiego w sprawie ostatnich wydarzeń.

 

OŚWIADCZENIE

Aby nie łączono w żaden sposób z moim prywatnym nieszczęściem i dramatem rodzinnym mojej partii, która ma przed sobą wielkie dzieło naprawy Rzeczpospolitej, rezygnuję z członkostwa w partii.

Jeszcze raz oświadczam, że pojawiające się rewelacje na mój temat są nieprawdziwe, kłamliwe, nikczemne i podłe. Ich częstotliwość i nachalność nie dają mi szansy na wyjaśnienie spraw na tym etapie. W sposób haniebny krzywdzi się członków mojej rodziny. Redakcja „Faktu” dzisiejszym artykułem złamała prawo procesowe i prasowe.

Oświadczam, że Prokuratura Okręgowa we Włocławku nie prowadzi przeciwko mnie ani nawet w sprawie, o którą pomawia mnie dziennik „Fakt” na podstawie anonimu żadnego postępowania.

Szanowni Państwo! W ostatnich tygodniach wokół mojej osoby dzieją się rzeczy co najmniej dziwne, wymagające wyjaśnienia, wskazujące na skoordynowane i zaplanowane działanie przeciwko mojej osobie. W lipcu poseł Zbigniew Girzyński wraz z działaczem Platformy Obywatelskiej, prezydentem Włocławka Markiem Wojtkowskim, złożyli na mnie doniesienie do prokuratury z kompilacją zarzutów, które nie mają uzasadnienia w rzeczywistości. W zeszłym tygodniu pojawił się nikczemny anonim, który pewne osoby próbowały rozpowszechniać. W dniu wczorajszym stołeczna policja znalazła w moim samochodzie czynne urządzenie inwigilujące. Śledztwo ma sprawdzić, kto inwigilował funkcjonariusza publicznego, czy były to podsłuchy, czy lokalizator i od jak dawna ten proceder trwał. Do tego wszystkiego muszę dodać, że osobistym doradcą mojej żony, okazała się pani Dominika Kaczmarek, synowa Janusza Kaczmarka, a pełnomocnikiem mojej żony jest jej ojciec. To też daje mi do myślenia. Sprawa zmasowanego ataku na moją osobę jest więc bardziej skomplikowana i złożona.

Wszyscy w PiSie wiedzieliśmy, że ta kampania będzie brutalna i najeżona bezwzględnymi atakami. Gdy taki atak następuje, znikąd pomocy (sic!).

Informuję jednocześnie, że nie rezygnuję ze startu w najbliższych wyborach. Takie działanie wcale nie byłoby honorowe, lecz słabe i tchórzowskie, a wręcz byłoby przyznaniem się do winy, której nie ma. Wcale nie poprawiłoby moich szans na wyjaśnienie obecnej sytuacji, a nawet taką decyzją zagroziłbym ekonomicznemu bezpieczeństwu mojej rodziny. Odwołuję się do tych wyborców, którzy przez ostatnie osiemnaście lat mojej działalności publicznej jako posła i radnego mieli okazję poznać mnie osobiście, poznać moje zaangażowanie, pracę i efekty mojej działalności. Jeżeli mi ufają, proszę o głos. Jeżeli nie i dali się zwieść tej medialnej nagonce, proszę o głosowanie na pozostałe dwadzieścia pięć koleżanek i kolegów, z którymi razem tworzymy listę Prawa i Sprawiedliwości w okręgu toruńsko-włocławskim. Niezależnie, jakiego wyboru Państwo dokonacie, Wasz głos nie będzie zmarnowany, ponieważ ta lista gwarantuje jedyną i dobrą zmianę dla Polski.

 Łukasz Zbonikowski

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama
Wróć do