Reklama

Zgłosił kradzież, której nie było. Chodziło jak zwykle o …

15/02/2016 00:00

W czwartek (11.02.) w godzinach rannych dyżurny aleksandrowskiej komendy przyjął zgłoszenie o kradzieży samochodu na jednym z parkingów na terenie miasta. Okazało się, że żadnej kradzieży nie było a rzekomy pokrzywdzony już dawno pozbył się swojego auta. Mężczyzna jeszcze wczoraj usłyszał zarzuty .

W czwartek rano dyżurny aleksandrowskiej komendy przyjął zgłoszenie o kradzieży samochodu na jednym z parkingów przy ulicy Słowackiego. Zgłaszający przekazał mundurowym, że zostawił alfę tylko na kilkanaście minut a kiedy wrócił samochodu już nie było.

Reklama

Sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego, którzy dzięki pozyskanym informacjom doszli do zaskakujących wniosków. Okazało się, że rzekomy pokrzywdzony w rzeczywistości pozbył się swojego samochodu jeszcze w ubiegłym roku sprzedając go na części. Chcąc prawdopodobnie wyłudzić odszkodowanie od firmy ubezpieczeniowej zgłosił kradzież, której nie było.

31-latek został przesłuchany i usłyszał zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składaniu fałszywych zeznań. Mieszkańcowi naszego powiatu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nWloclawek.pl




Reklama