Mężczyzna, który chciał pomóc uczestnikom kolizji drogowej został brutalnie zaatakowany przez sprawcę zdarzenia. 40-letni kierowca awanturował się także z chcącym mu udzielić pomocy personelem medycznym i był agresywny wobec interweniujących policjantów. Śledczy przedstawili awanturnikowi 4 zarzuty. Decyzją prokuratora został objęty dozorem policji.
Wszystko rozegrało się nocą z niedzieli na poniedziałek (6/7.097.14), po tym jak doszło do zdarzenia drogowego na skrzyżowaniu ulic Sierakowskiego i Nieszawskiej w Lipnie.
Policjanci ustalili, że kierujący audi 80 stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas jezdni, uderzył w znak drogowy, a następnie w drzewo. Samochodem podróżowały dwie osoby.
Huk uderzenia był tak duży, że przebywający w pobliżu tego miejsca dwaj mężczyźni przybiegli sprawdzić czy mogą w czymś pomóc. Prawdopodobnie słowa wypowiedziane przez jednego z nich, że trzeba wezwać karetkę pogotowia i powiadomić policję, wzbudziły agresywne zachowanie u kierującego autem.
Niespodziewanie zaatakował on 29-latka butelką. Pokrzywdzony z obrażeniami oka trafił do szpitala, gdzie później okazało się, że przeszedł specjalistyczną operację.
Ale na tym nie koniec, bowiem kolejny atak złość i agresji nastąpił u awanturnika wobec lekarza i ratownika karetki pogotowia, którzy chcieli udzielić jemu i pasażerowi pomocy medycznej. Pomimo wezwań do zachowania zgodnego z prawem, rzucił się także na jednego z interweniujących policjantów, a przy tym wyzywał nieprzyzwoitymi słowami funkcjonariuszy oraz personel medyczny. Mundurowi skutecznie poskromili 40-letniego awanturnika.
Zarówno on, jak i towarzyszący mu 29-letni pasażer, za zgodą lekarza, zostali zatrzymani do wyjaśnienia w policyjnym areszcie. Od obu mężczyzn została pobrana krew do badań.
Wczoraj (08.07.14) młodszy z nich, po złożeniu zeznań, został zwolniony. Dalej w policyjnej celi pozostał natomiast 40-letni kierowca audi. Śledczy zgromadzili materiał dowodowy, który dał podstawy do przedstawienia mu czterech zarzutów, w tym uszkodzenia ciała, a także znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz personelu medycznego. Odpowie także za spowodowanie kolizji i kierowanie bez uprawnień. Ponadto, od wyników analizy krwi będzie zależało czy usłyszy kolejny zarzut, za kierowanie po pijanemu.
Prokurator Rejonowy w Lipnie zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór. Ma także zakaz wyjeżdżania z kraju. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi do 5 lat więzienia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie