
Miniona sobota była dniem pełnym dramatycznych wydarzeń dla toruńskiej policji oraz wolontariuszy Fundacji Zalatani – Na ratunek ptakom. Wspólnie uratowali 92 gołębie, które były przetrzymywane w skrajnie złych warunkach w jednym z mieszkań przy ulicy Głowackiego w Toruniu. Interwencja ujawniła przerażający stan ptaków, a sprawa trafiła pod lupę organów ścigania.
Miniona sobota okazała się wyjątkowo trudnym dniem zarówno dla toruńskich funkcjonariuszy policji, jak i wolontariuszy Fundacji Zalatani - Na ratunek ptakom. Wspólnymi siłami udało się uratować 92 gołębie, które były przetrzymywane w skrajnie złych warunkach w jednym z mieszkań przy ulicy Głowackiego w Toruniu.
Funkcjonariusze policji zostali wezwani przez fundację do asysty podczas interwencji. Po przybyciu na miejsce okazało się, że warunki, w jakich przebywały ptaki, były przerażające. Wolontariusze zastali gołębie w ciasnych, niehigienicznych pomieszczeniach, gdzie brakowało podstawowych warunków do ich bytowania. Wiele ptaków było w fatalnym stanie zdrowia – miały złamania, przemieszczenia kończyn, choroby oczu i problemy z oddychaniem. Wśród nich znajdował się nawet kilkudniowy pisklak, którego życie było szczególnie zagrożone.
Obecnie toruńscy policjanci prowadzą postępowanie mające na celu ustalenie, czy mężczyzna, który od 8 lat gromadził ptaki w swoim mieszkaniu, naruszył przepisy ustawy o ochronie zwierząt. Kluczowe jest ustalenie, czy jego działania miały znamiona znęcania się nad zwierzętami. Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone, mężczyzna może zostać pociągnięty do odpowiedzialności prawnej, co może skutkować wysoką grzywną, a nawet karą więzienia.
Fundacja Zalatani podkreśla, że sprawa nie jest zakończona. Uratowane ptaki trafiły pod ich opiekę, jednak ich leczenie i rehabilitacja będą długotrwałym procesem. Wolontariusze nie kryją emocji, opisując sobotnią akcję jako jeden z najtrudniejszych dni w historii fundacji – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Mimo ogromnego zmęczenia i stresu podkreślają, że najważniejsze jest to, że udało się uratować zwierzęta.
W oświadczeniu fundacji czytamy: „To był bardzo trudny dzień, ale nie byliśmy sami! Dziękujemy niesamowitym osobom, które bez wahania rzuciły się do pomocy. Maja, Hania, Martyna, Marta, Tomek, Dawid – wasze wsparcie daje nam siłę! To na pewno nie koniec tej sprawy. Podejmiemy kroki prawne, by ten mężczyzna już nigdy nie skrzywdził żadnego ptaka”.
Fundacja apeluje o pomoc w opiece nad ptakami – zarówno finansową, jak i materialną. Każdy, kto chce wspomóc leczenie i rehabilitację uratowanych gołębi, może przekazać darowiznę lub zgłosić się jako wolontariusz. Organizacja podkreśla, że podobne przypadki wciąż mają miejsce i bez wsparcia ludzi dobrej woli trudno będzie skutecznie działać na rzecz ochrony zwierząt.
Los mężczyzny, który przetrzymywał gołębie w niehumanitarnych warunkach, leży teraz w rękach organów ścigania. Fundacja Zalatani zapowiada dalsze działania, aby doprowadzić do ukarania sprawcy i zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
Toruńska interwencja pokazuje, jak ważna jest czujność społeczeństwa i szybka reakcja odpowiednich służb. Dzięki temu 92 ptaki zyskały szansę na nowe życie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie