
Jeśli ktoś jest na zwolnieniu musi liczyć się dziś, że ZUS może przyjść nawet do domu i sprawdzić czy naprawdę jesteśmy chorzy. ZUS może również wezwać nas na kontrolę na komisję lekarską. Kontrole mają być coraz częstsze i bardziej skuteczne. Według międzynarodowych danych Polacy należą do najbardziej chorowitych nacji. W tej statystyce wyprzedzają nas tylko Czesi, Bułgarzy i Norwegowie.
Przez pierwsze 33 dni choroby przysługuje choremu wynagrodzenie, które wypłaca pracodawca. Jeśli będziesz chorować dłużej niż 33 dni, otrzymasz zasiłek chorobowy z ZUS. Kontrolę ZUS może zlecić sam pracodawca.
Jeśli jesteś chory tak naprawdę lepiej jest nie wychodzić z domu i leżeć w łóżku. Tak naprawdę niewiadomo, kiedy odwiedzi ZUS, który będzie chciał sprawdzić czy rzeczywiście jesteś chory – podaje „Gazeta Wyborcza”. Okazuje się, iż coraz więcej osób zamiast leżeć w łóżku, wyjeżdża na wczasy albo dorabia w innych firmach, bądź też bierze sobie „urlop” na prace domowe. W przypadku kontroli zwolnienia lekarskiego z powodu sprawowania opieki nad dzieckiem lub innym chorym członkiem rodziny, kontroler ustala również, czy poza kontrolowanym nie istnieją inni członkowie rodziny pozostający we wspólnym gospodarstwie domowym mogącym zapewnić opiekę.
Jeśli już trafimy na komisję lekarską to co może orzecznik? Badając prawidłowość orzekania o niezdolności do pracy, lekarz orzecznik może przeprowadzić badanie chorego, skierować go na badanie specjalistyczne do lekarza konsultanta ZUS. Może też zażądać od wystawiającego zaświadczenie lekarskie udostępnienia dokumentacji medycznej lub udzielenia wyjaśnień i informacji, a także zlecić wykonanie dodatkowych badań pomocniczych.
Jeśli kontrola nie zastanie nas w domu bo poszliśmy na zabieg do ośrodka lub po lekarstwa do apteki lepiej mieć wówczas dobre wytłumaczenie. Pamiętaj, że jeśli okaże się, że tylko udajesz chorego, stracisz zasiłek, a może nawet wylecisz dyscyplinarnie z firmy.
Największy problem ZUS to krótkie zwolnienia lekarskie. Zanim ZUS jest w stanie dostarczyć informację o stawieniu się na komisję pracownik szybko wraca do pracy. W planach jest zatem budowa elektronicznego systemu ewidencji zwolnień L4. Dzięki takiemu systemowi lekarz od razu dawałby elektroniczną informację do ZUS to następnego dnia mógłby wezwać pacjenta.
„Gazeta Wyborcza” pisze dalej, iż z 620 tys. przypadków zwolnień 10 procent z nich zostało zakwestionowanych. Jak podaje Gazeta.pl w zeszłym roku częstochowski oddział ZUS zakwestionował 1500 zwolnień lekarskich z 11 tys. przeprowadzonych kontroli. Koszty związane z obsługą zwolnień L4 za 2012 r. przez ZUS i pracodawców wyniosły prawie 50 mld zł. W pierwszym półroczu 2013 roku koszt zwolnień przekroczył 23 mld zł.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie