Niefortunnie zakończyła się brawurowa jazda autem po lodzie dla pewnego 29-latka.
Mężczyzna „wpadł” w oko policjantom patrolującym pobliskie lasy i akweny.
Wczoraj (3.02) tuż po godz.13 policjanci z Ogniwa Prewencji na Wodzie, w czasie swej służby patrolującej pobliskie akweny zetknęli się z dość nietypową sytuacją. Dojeżdżając do jednego z jezior zauważyli, że po jego zamarzniętej powierzchni jeździ jakieś auto. Kiedy podjechali bliżej okazało się, że po lodowej tafli, na środku jeziora jeździ auto a kilka osób stojących na brzegu filmuje wyczyny kolegi. 29-latek jeżdżący volkswagenem passatem nie bardzo potrafił wytłumaczyć się ze swego nieodpowiedzialnego czynu. Kiedy ukarany został mandatem stwierdził jedynie, że „będzie już miał nauczkę”.
Oby rzeczywiście ta sytuacja była dla niego i innych nieodpowiedzialnych kierowców usiłujących sprawdzić swoje umiejętności na zamarzniętych jeziorach wielką nauczką i przestrogą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie