W sobotnie popołudnie ponad 150 osób wzięło udział w marszu milczenia we Włocławku przeciwko przemocy wobec dzieci. Na plakatach widniały napisy: „Stop przemocy wobec dzieci” , „Nie bij. Kochaj”.
Fotorelacja TUTAJ
Rodzice, którzy nie chcą dzieci powinni je oddawać, a nie bić. Powinni kochać dzieci. Chcemy także pokazać, że kochamy Marcelka i jego los nie jest nam obojętny - mówiła współorganizatorka marszu milczenia.
Wczoraj odebrałem e-maila od rzecznika praw dziecka, który pozytywnie zaopiniował nasz marsz i powiedział, że od dorosłych, zależy to, jak będzie wyglądało szczęśliwe dzieciństwo naszych pociech. To od nas zależy czy będziemy dopuszczać w społeczeństwie do takich czynów, by dzieci stawały się ofiarami przemocy ze strony dorosłych. Nie pozwólmy na to! Jest nas mało, ale to świadczy o tym, że nadal ten temat jest tabu – mówił jeden z organizatorów marszu
Organizatorzy marszu wręczali uczestnikom białe balony, wielu z nich posiadało białe wstążeczki.
Marsz wyruszył spod katedry i przemaszerował ulicami: Wyszyńskiego, Wieniecką, Budowlanych, Pogodną, Sielską, aby dotrzeć do stadionu na Zazamczu.
Zebrane podczas marszu ubranka pieluchy, zabawki i kosmetyki przekazano Dorocie Wilczur, dyrektorce Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej "Maluch" z ul. Sielskiej.
Nad bezpieczeństwem uczestników marszu czuwała policja, straż miejska oraz sami organizatorzy, którzy spośród uczestników marszu wytypowali chętne osoby odpowiedzialne za utrzymanie porządku podczas marszu ulicami Włocławka. Marsz odbył się bez jakichkolwiek niespodzianek, wszyscy uczestnicy maszerowali w milczeniu i w zadumie nad losem małego Marcelka poruszeni jego tragedią.
W sobotnie popołudnie w marszu brali udział ci, którym leży na sercu dobro bezbronnych dzieci. Marszem wyrazili swój sprzeciw.
To był protest włocławian przeciw pogwałcaniu wszelkich zasad wobec najmniejszych, najsłabszych.
[video:https://www.youtube.com/watch?v=lDxBxfm_adw]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie