Kara więzienia w zawieszeniu dla Stefana S łowczego z Torunia, który śmiertelnie postrzelił kobietę.
Do tragicznego w skutkach polowania doszło w Suminie w gminie Kikół 4 lata temu. 54 letnia kobieta i jej mąż mieli wieczorem kraść kukurydzę na jednym z pól wówczas padł śmiertelny strzał.
Stefan S polował na dziki. Jak twierdzi, kula albo przeszyła dzika a potem trafiła kobietę albo kobieta musiała stać blisko dzika strzał ominął zwierzę a trafił ofiarę.
Argumenty obrony zostały odrzucone a Sąd Rejonowy w Lipnie, za nieumyślne spowodowanie śmierci, skazał mężczyznę na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Linię obrony oskarżonego podważyli biegli w dziedzinie łowiectwa. Jedyną w ich opinii reakcją na bliskie spotkania z ludźmi jest ucieczka. Dzik bowiem nie pozwala zbliżać się do siebie na bezpośrednią odległość.
Sąd Okręgowy we Włocławku podtrzymał wyrok I instancji i skazał myśliwego na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat.
Nie ma żadnej wątpliwości, że pocisk wystrzelony z broni oskarżonego nie uderzył wcześniej w inną przeszkodę np. w dzika lecz w pierwszej kolejności trafił w klatkę piersiową a potem w lewą rękę pokrzywdzonej i był strzałem bezpośrednim – oznajmił na rozprawie sędzia Sądu Okręgowego we Włocławku Stanisław Iglewski.
Prawomocny wyrok sądu oznacza że myśliwy straci uprawnienia do posiadania broni.
Łowczy został uznany winnym nieumyślnego spowodowania śmierci podczas polowania na dziki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie