Około pierwszej w nocy policjanci patrolujący ulice Ciechocinka zauważyli mężczyznę siedzącego w zaparkowanym bmw, którego zachowanie od razu zwróciło ich uwagę. Chwilę później okazało się, że to nie był przypadkowy postój, a próba kradzieży samochodu, która zakończyła się interwencją mundurowych i poważnymi konsekwencjami dla 30-latka.
Nawet pięć lat więzienia grozi 30-letniemu mężczyźnie zatrzymanemu przez policjantów w Ciechocinku. Funkcjonariusze przyłapali go w chwili, gdy próbował ukraść zaparkowany samochód. Jak się okazało, był pijany i zamierzał odjechać autem.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, 13 grudnia 2025 roku, około godziny 1.00 w nocy. Patrolujący ulice uzdrowiska policjanci zwrócili uwagę na mężczyznę siedzącego w zaparkowanym bmw. Jego zachowanie od razu wzbudziło podejrzenia – nerwowe ruchy i pochylanie się nad deską rozdzielczą nie wyglądały na przypadek.
Mundurowi podeszli do auta i otworzyli drzwi. Wtedy wszystko stało się jasne. Mężczyzna próbował wyrwać stacyjkę. Policjanci natychmiast przerwali te działania i zatrzymali 30-latka. W trakcie dalszych czynności ustalili, że wszedł do otwartego pojazdu z zamiarem uruchomienia silnika i odjazdu.
Na tym jednak lista problemów się nie kończyła. Zatrzymany, mieszkaniec powiatu inowrocławskiego, był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał dwa zarzuty: usiłowania kradzieży samochodu oraz usiłowania kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Zgodnie z przepisami grozi mu kara nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie